Jest muzealnikiem i profesjonalnym opowiadaczem bajek, a także pedagogiem, pisarzem, artystą i podróżnikiem. Studiował w Polsce, Szwajcarii, Japonii i USA. Z jego inicjatywy powstało Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści MuBaBaO, którym kieruje z wielką pasją. Jest to pierwsze na świecie muzeum poświęcone tradycjom ustnego przekazywania historii i niematerialnemu dziedzictwu. Z Michałem Malinowskim o innowacjach pedagogicznych rozmawia Alina Lużyńska.
– Jaka główna idea przyświecała powstaniu Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści?
– Zakładając muzeum, kierowałem się dwiema zasadami, które w tamtym czasie były nowe. Pierwszą było to, że w muzeum można dotykać eksponaty i doświadczać ich poprzez zabawę, tworząc nowe rzeczy. Wychodzę z założenia, że muzeum jest po to, by tworzyć, a nie tylko kontemplować. Drugą zasadą było to, że muzeum nie jest przywiązane do siedziby, lecz może działać w różnych miejscach na świecie. Stworzyłem miejsce, które zmienia świadomość ludzi doświadczających muzeum i jego działań. To miejsce żywe, a nie skarbnica zakurzonych eksponatów, ale też inspirująca przestrzeń do lepszego życia opartego o wartości.
– To dosyć nietypowe podejście do instytucji muzeum.
– Tak, ta koncepcja jest czymś nowym i nietypowym w muzealnictwie – większość muzeów skupia się na gromadzeniu kolekcji, zabezpieczaniu jej, opracowaniu zbiorów i udostępnianiu. Ja swoją działalność rozpocząłem od podróży, a także badań etnograficznych i zbierania eksponatów do kolekcji. Byłem w wielu miejscach, między innymi w Afryce, Indiach, Indonezji, w najróżniejszych zakątkach świata – po to, by zbierać opowieści, nagrywać je i uczyć się, jak opowiadać. Jako dyrektor muzeum gromadzący kolekcje, sam zacząłem opowiadać. W ten sposób chciałem przekazać dalej mądrości ukryte w opowieściach. Takie były początki. Kolejnym ważnym etapem stało się udostępnianie zebranych kolekcji w formie wystaw, jak również żywych spotkań z opowieścią.
– Co zatem znajduje się w kolekcji muzeum?
– Eksponaty materialne i niematerialne. Materialne to rzeźby i obrazy zebrane w trakcie badań etnograficznych w Afryce, instrumenty muzyczne, ale również nagrania. Sam instrument jest istotny, lecz bardziej zależało mi na tym, by pokazać, jak się na nim gra. W swoich zbiorach muzeum posiada także kolekcje przykładów opowiadania obrazkowego z różnych części świata: z Japonii, Indii, Angoli czy Peru. Istotną częścią kolekcji są również polskie zbiory niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
– Jak w praktyce wygląda działalność Muzeum Bajek?
– Najpierw zacząłem przygotowywać wystawy fotograficzne i zapraszać do muzeum opowiadaczy z różnych części świata. Organizowałem festiwale, podczas których sam opowiadałem. Stworzyłem między innymi Festiwal Działań Kreatywnych Podwodne Żagle w Łebie. Występuję w różnych miejscach, czasem jestem zapraszany również do prowadzenia rekolekcji wielkanocnych i adwentowych. Z czasem zacząłem tworzyć różne narzędzia, dzięki którym pobyt w muzeum stał się bardziej atrakcyjny dla odwiedzających, angażując ich w proces twórczy. Prezentowałem mądrości ukryte w opowieściach, równocześnie zależało mi na rozbudzeniu wyobraźni i uwolnieniu procesu twórczego wśród zwiedzających.
Wszystkie pomoce pedagogiczne, które stworzyłem, służą do wykorzystania w metodzie MuBaBaO, czyli kreatywnej pracy z bajką. Początkowo inspirowałem opowieścią, a potem zapraszałem do tworzenia własnych opowieści, umożliwiając wykorzystanie różnych technik obrazkowych, takich jak na przykład papierowy teatrzyk, teatr kamsibai, książeczki-rozkładanki lub klocki drewniane MuBaBaO oraz klocki myślenia kreatywnego MuBaBaO.
– Czym charakteryzują się takie klocki?
– Można powiedzieć, że klocki myślenia kreatywnego MuBaBaO są jak chaos ukryty w pudełku, ale można z nich zbudować harmonijną całość. Zabawa polega na tym, że z tego chaosu – bez instrukcji – trzeba wydobyć jakiś kształt. To właśnie jest nowatorskie, bo dziś przy większości działań edukacyjnych wszyscy potrzebują instrukcji. Klocki myślenia kreatywnego MuBaBaO skłaniają do pełnej otwartości i pobudzenia wyobraźni. Każdy może tego spróbować, zestawy kloców są do kupienia bezpośrednio ze strony muzeum.
– Działasz na wielu obszarach, jesteś też związany z Uniwersytetem Papieskim.
– To prawda, jestem innowatorem pedagogicznym. Uczę również storytellingu i kreatywnego myślenia na Uniwersytecie Papieskim.
– Oprócz tego jesteś opowiadaczem bajek. O czym są twoje opowieści?
– Są najróżniejsze, od zwierzęcych – o króliczkach, zajączkach czy lisie – po biblijne, które powstały na podstawie Ewangelii. Najważniejsze jest, by przekazać ukryte w nich wartości. Na ostatnich warsztatach z urszulankami wybieraliśmy pięć zdań z Ewangelii, po czym rozkładaliśmy historię na poszczególne elementy, rozbudowując ją do bardzo długiej, pełnej emocji i empatii opowieści.
– Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?
– W najbliższym czasie planuję budowanie szkół w Afryce. Ma to być coś poza oficjalnym systemem edukacji, dla dzieci, które z różnych powodów nie chodzą do szkoły. Będzie to szkoła mobilna, która dojedzie do uczniów, zaś samo nauczanie będzie zdalne. Pracuję nad stworzeniem wspólnoty młodych ludzi, którzy w ten sposób uczyliby się pozytywnego myślenia, a także wielu rzeczy od siebie nawzajem.
„Pielgrzym” [3 i 10 marca 2024 R. XXXV Nr 5 (894)], str. 22-23.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.