Między ciszą, a ciszą… – Anna Mazurek-Klein

REKLAMA

Współczesna kultura upodobała sobie mowę, rozmiłowała się w słowach. Dziennie wypowiadamy ich setki, jeśli nie tysiące. Brzmią niekiedy jak fałszywa nuta, dotykają jak sztylet serce, są też jak plaster miodu, ale i zobowiązują.


Jest czas milczenia i czas mówienia (Ekl 3,7). Człowiek potrzebuje na co dzień komunikacji słownej z drugą osobą – ale wokół słowa jest też cisza. Jak w znanej piosence śpiewanej przez Grzegorza Turnaua Między ciszą a ciszą słowa się kołyszą… Milczenie nie oznacza wcale braku komunikacji, może stanowić formę kontaktu duchowego z drugim człowiekiem, a także z Bogiem.

Stare jak świat
Z mową jest tak, jak z każdym darem – człowiek nie zawsze potrafi posługiwać się nią z umiarem. Prawdopodobnie nikt z nas nie zastanawia się nad tym, ile słów wypowiada każdego dnia.
Najpospolitszą ludzką wadą, starą jak świat, jest gadulstwo. Pisał już o niej Plutarch – antyczny filozof, jeden z największych pisarzy starożytnej Grecji. I mimo upływu czasu, zmian kulturowych i cywilizacyjnych podjęty przez niego temat nie stracił na aktualności. Filozof porównuje gadulstwo do choroby, która podstępnie i konsekwentnie trawi człowieka. Choć gaduła nie zdaje sobie z tego sprawy, często staje się persona non grata. Kto bowiem zaakceptuje człowieka, który nie zważając na okoliczności, upływający czas czy towarzystwo, bez umiaru będzie snuł własne opowieści, zwłaszcza gdy nie są one do końca przemyślane.
Gaduła nie zna słowa dialog, ponieważ posługuje się tylko monologiem. Jest osobą wszystkowiedzącą – zawsze ma jakąś cenną radę, złotą myśl do przekazania. Często konfabuluje, z mało ciekawej, banalnej historii potrafi stworzyć niezwykłą i niepowtarzalną opowieść. Gaduła potrzebuje jednego – audytorium. Cisza go nudzi, a nawet irytuje. Obce jest mu słowo milczenie.

Polubić silencium
Milczenie nie przychodzi łatwo, gdyż polega na panowaniu nad językiem, który czasami jest trudny do ujarzmienia.
Już starożytni filozofowie wymagali od swoich uczniów zaprawy w praktykowaniu milczenia jako wstępnego warunku w zdobywaniu wyższych umiejętności. Świadczy o tym łacińskie powiedzenie: Si tacueris, philosophus fueris („Jeżeli będziesz umiał milczeć, to staniesz się przyjacielem mądrości”). Podobną myśl wyraża poeta Adam Mickiewicz w słowach: Mędrzec zwyczajnych ludzi z rozmowy ocenia, lecz niezwykłego poznaje z milczenia.
Umiejętność powstrzymania się od mówienia jest wielką zaletą charakteru i bywa uważana za cnotę, czego wyrazem jest ludowe przysłowie: Jest to cnota nad cnotami trzymać język za zębami. Również psychologowie zalecają milczenie, uważają bowiem, że działa ono odradzająco na całą ludzką psychikę. Nic więc dziwnego, że w niektórych szpitalach można spotkać wywieszkę z napisem: Cisza leczy nerwy. We współczesnym życiu społecznym, pełnym zgiełku, wrzawy i ciągłego pośpiechu potrzebny jest szacunek dla milczenia, mimo że niektórzy twierdzą, iż jest ono niemodne, stanowi oznakę słabości i bywa przyjmowane z pobłażaniem. Prawda jest jednak inna. Tylko milcząc, uczymy się pokory wobec języka.
Słowa bowiem mają sens wtedy, gdy stają się podstawą rzeczowego dialogu, wzajemnie ubogacają rozmówców. A tylko pełnia ciszy pozwala odczytać pełnię znaczeń. Ojciec Włodzimierz Zatorski OSB w rozmowie z Grażyną Starzyk (Dziennik Polski) tak mówił o milczeniu:Istnieją różne rodzaje milczenia. Nie wszystkie są dobre. Powiedziałbym raczej, że w większości przypadków milczenie nie jest niczym dobrym. Istnieje milczenie człowieka, który po prostu nie potrafi mówić – milczenie niemowy. Podobnie czuje się ten, kto znalazł się w środowisku mówiącym w obcym języku. Milczenie przybiera szczególnie dramatyczną postać, gdy nie ma problemu obcego języka, a ktoś czuje się niezrozumiany w środowisku bliskich sobie osób i widzi, że każde jego odezwanie jest odbierane niezgodnie z intencją. Istnieje też „głośne milczenie” pełne pretensji do drugiego. Takie milczenie jest bardzo niszczące przede wszystkim dla samego milczącego, bo jest gromadzeniem w sobie agresji, złości. Natomiast milczenie dobre to takie, które ma na celu uwolnienie się od hałasu i chaosu, w którym uczestniczymy na co dzień, po to, aby się skupić, aby usłyszeć to, co jest naprawdę istotne w życiu, to, co jest prawdą. Tylko o takim milczeniu można mówić jako o budującym i koniecznym. […]
Milczenie, o czym wielokrotnie wspominają święci Kościoła, może mieć charakter intymnego spotkania z Bogiem. Najwięksi święci, kiedy tylko mogli, unikali ludzkich zgromadzeń i woleli służyć Bogu w ukryciu. Tomasz à Kempis w dziele O naśladowaniu Chrystusa, przestrzegając przed nadmiarem wypowiadanych słów, zachęca do poskromienia języka, do zagłębienia się w ciszy, która otwiera na życie w Bogu. Kto skłania się do głębi i sięga po sprawy ducha, powinien razem z Jezusem odchodzić od tłumu. Tylko ten bez szkody staje przed tłumem, kto umie pozostawać w ukryciu. Tylko ten bez szkody rozmawia, kto umie milczeć. Ojciec Święty Jan Paweł II, już jako kapłan, polecał stosowanie w pracy nad sobą Reguły 3M, którą tworzą trzy elementy: milczenie, medytacja i modlitwa. Program jak znalazł  na okres Wielkiego Postu.
Zatem, może warto częściej pomilczeć, a dar mowy wykorzystywać z rozwagą.


Anna Mazurek-Klein



WYBRANE MYŚLI O MILCZENIU I MOWIE:

Słowa przynależą do czasu, milczenie do wieczności.
Thomas Carlyle

Błogosławiony niech będzie człowiek, który nie mając nic do powiedzenia, nie dostarcza tego dowodu w słowach.
George Eliot

Jeśli nie starczy nam sił, aby milczeć, możemy mówić tylko o sobie.
Anatol France

Potrzeba dwóch lat, aby nauczyć się mówić; pięćdziesięciu, aby nauczyć się milczeć.
Ernest Hemingway

Nawet dla człowieka na moim stanowisku ważniejsze jest umieć milczeć, niż umieć mówić.
Jan XXIII

Milczenie – przyjaciel, który nigdy nie zdradza.
Konfucjusz

Mówić jest dobrze, milczeć lepiej.
Jean La Fontaine

Szare eminencje milkną zazwyczaj w chwilach, gdy mają najwięcej do powiedzenia.
Horacy Safrin

Tajemnice życia uczą sztuki milczenia.
Seneka Młodszy

Są chwile w życiu ludzkim, podczas których milczenie zastępuje najwznioślejszą mowę.
Bolesław Prus

[wybrała: amk]


„Pielgrzym” 2016, nr 5 (685), s. 20-21

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *