Młodzi, ambitni i energiczni. Dziś robią wszystko, aby dobrze wykorzystać dary, które otrzymali w ramach stypendium otrzymanego dzięki wsparciu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.
Uczestniczenie w programie stypendialnym pozwala na realizowanie swoich marzeń i planów, ale także nawiązywanie relacji – nie tylko podczas wakacyjnych obozów formacyjnych, ale także spotkań wspólnotowych. Osoby poznane w tym czasie mają realny wpływ na sposób patrzenia tych młodych ludzi.
Radosławowi Janicy, absolwentowi dziennikarstwa i komunikacji społecznej na UJ oraz Europy Wschodniej na UPJP2, pozwoliło na związanie swojego życia z królewskim Krakowem, gdzie ukończył studia i finalizuje doktorat. „To właśnie w Krakowie poznałem swoją żonę. To tu obecnie żyję i pracuję. Ale bycie stypendystą Fundacji w czasie studiów dało mi nie tylko możliwość «uczenia się Krakowa», tak jak ks. Wojtyle Rzymu podczas jego doktoratu. Na obozach doświadczyłem wspólnoty, przyjaźni i solidarności. Dzięki temu mogłem uformować się wewnętrznie i intelektualnie. Poznałem wiele osób, z którymi mam kontakt do tej pory, a które już – tak jak ja – wkroczyły w dorosłe życie. Obecność w Fundacji żywego pomnika Jana Pawła II to niezwykłe świadectwo relacji międzyludzkich i wzrastania do miłości i odpowiedzialności, które trwa nadal po skończonych studiach. Ludzie Fundacji tworzą mapę Polski swoją obecnością na jej terytorium, gdzie mogą dawać świadectwo i czynić dobro, spłacając swoją wdzięczność. Mogę powiedzieć – parafrazując słowa św. Pawła – że formacja w ramach Fundacji to dobre zawody próby wiary, których bieg trwa przez całe życie. To wartościowa szkoły życia katolika nie kanapowego, jak mówił na ŚDM w Krakowie papież Franciszek, ale raczej w wyczynowych butach. A to na pewno dobra i raczej sprawdzona recepta na życie” – podkreśla Radek.
Korzyści płynące z poznania wartościowych osób w ramach Fundacji są więc niezaprzeczalne. Wiele osób na obozach poznało swoich przyjaciół, bez których życie byłoby monotonne. Ks. Zbigniew Kominek, który w 2011 roku otrzymał święcenia kapłańskie w Radomiu, a przebywający obecnie na studiach w Rzymie – związał się z Fundacją w 2006 roku, kiedy to miał odbyć swoje praktyki duszpasterskie w ramach formacji seminaryjnej. Ks. Zbigniew zdecydował, że chce je odbyć na obozie fundacyjnym. Wówczas stwierdził, że już żadnych kolejnych wakacji nie wyobraża sobie bez uczestniczenia w obozach. Dlaczego? Jak sam mówi: „Dzięki Fundacji mogłem zobaczyć Kościół w całej krasie młodości i doświadczeniu drugiego człowieka czy też charyzmatach osobistych i zakonnych. Dane mi było doświadczyć piękna liturgii, w której wierni to w większości młodzi ludzie. Odkąd poznałem Fundację, wychodzę z założenia, że wakacyjne obozy fundacyjne to takie Światowe Dni Młodzieży, tylko że co roku i zawsze z Janem Pawłem II”.
Obozy wakacyjne dla Pauliny Magdy – absolwentki medycyny Collegium Medicum UJ, a obecnie lekarki stażystki w Szpitalu Miejskim Specjalistycznym im. G. Narutowicza w Krakowie, która przez 9 lat była objęta programem stypendialnym – były zawsze dobrym połączeniem udanych wakacji i cudownych rekolekcji – czasem, na który czekało się cały rok. Dziś sama wspomina: „Jako licealistka brałam udział tylko w dwóch dużych obozach – we Wrocławiu i na Śląsku, później był obóz maturzystów w Murzasichlu, a po nim już obozy studenckie. Ale od pierwszego roku studiów przez kolejnych 6 lat obozy miały dla mnie jeszcze inny wymiar, ponieważ wyjeżdżałam na nie dwukrotnie w ciągu lata – oprócz obozu studenckiego, także na obóz dla gimnazjalistów i licealistów jako wolontariusz medyczny. I chyba te obozy były dla mnie najcenniejszym doświadczeniem”. Paulina, będąc wolontariuszką, mogła od tej drugiej, wewnętrznej strony poznać funkcjonowanie Fundacji – organizację ogromnego przedsięwzięcia, jakim jest obóz dla ponad tysiąca młodych, w większości niepełnoletnich jeszcze ludzi. Co najbardziej dawało Paulinie satysfakcję do niesienia dobra na tych wyjazdach? „Fakt, że kształt obozu, jego charakter, funkcjonowanie, atmosfera w dużej mierze zależały od nas, stypendystów – studentów albo absolwentów, którzy przyjechaliśmy jako wolontariusze wychowawcy. Każdy taki wyjazd to blisko dwa tygodnie ciężkiej pracy, często przeciągającej się do późnych godzin nocnych – i doskonały kurs kreatywności, zarządzania czasem i możliwościami, współdziałania w grupie. To też nauka brania odpowiedzialności za innych. Ale wszystko w świetnej atmosferze, w grupie ludzi, którym «się chce», którym zależy, by działać konstruktywnie, którym nie jest wszystko jedno. Obozowe znajomości, obejmujące ludzi z całej Polski, też trwają dużo dłużej niż sam obóz” – podkreśla. Dzięki obozom Paulina mogła zdobyć jako wolontariusz doskonałe doświadczenie w ramach pomocy przedmedycznej.
Wsparcie mentalne od przyjaciół poznanych na obozach, osób biura Fundacji czy związanych w jakikolwiek sposób z tym dziełem sprawia, że teraz stypendyści starają się być wsparciem dla innych – niosąc pomoc innym z miłością, starają się być miłosierni.
Praktycznym wyrazem realizacji hasła trwającego obecnie Roku Miłosierdzia stało się zorganizowanie tegorocznego Dnia Papieskiego pod hasłem: „Bądźcie świadkami miłosierdzia”. Jednym z istotnych znaków miłosierdzia okazywanego potrzebującym jest zbiórka środków na stypendia edukacyjne, prowadzona 9 października przy Kościołach i w przestrzeni publicznej. Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia” jest bowiem jedną z niewielu organizacji pożytku publicznego w Polsce, która oprócz kompleksowego programu stypendialnego skierowanego do utalentowanych młodych ludzi z niezamożnych rodzin prowadzi również szeroko zakrojoną działalność na rzecz promocji pamięci o św. Janie Pawle II. Dziękujemy i obejmujemy modlitwą wszystkich Dobroczyńców Fundacji, budowniczych „żywego pomnika” Jana Pawła II. To dzięki Wam to dzieło istnieje już od ponad szesnastu lat!
Dorota Mazur
„Pielgrzym” 2016, nr 21 (701), s. 24-25