Klucz do szczęścia

Jak być szczęśliwym człowiekiem? Co robić, by osiągnąć szczęście? Gotowej recepty nie ma, bo szczęście to w rzeczywistości kwestia wyboru i może być udziałem każdego z nas, jeśli pozwolimy zagościć radości i pozytywnym myślom w naszym umyśle.

REKLAMA


Pragnienie szczęścia uchodzi za najważniejszy cel, a dla niektórych wręcz za sens życia. Samo słowo „szczęście” jest jednak wieloznaczne. O kimś, kto wygrał los na loterii czy cudem uniknął śmierci, mówimy, że miał szczęście. Mianem szczęściarza określimy też kogoś, komu powiodło się w życiu dzięki sprzyjającym okolicznościom. Czy można  jednak mówić o uniwersalnych regułach osiągania szczęścia?

W filozoficznym ujęciu
Jako pierwszy definicję szczęścia sformułował Epikur. Jego zdaniem szczęście oznaczało po prostu przyjemność, a ta z kolei – brak bólu. Stoicy upatrywali szczęście w spokoju i wolności od cierpienia – dlatego odrzucali wszelkie namiętności i gwałtowne emocje, preferując obojętność wobec otaczających ich zdarzeń. Natomiast chrześcijańscy filozofowie – ze św. Tomaszem z Akwinu na czele – twierdzili, że jedynym sposobem osiągnięcia szczęścia może być całkowite oddanie się wierze w Boga, a także pokora, cierpienie i asceza. Kilka wieków później Bertrand Russell twierdził, iż przestawanie z uczonymi przekonało go, że osiągnięcie szczęścia nie jest możliwe. I dopiero po rozmowie z prostym ogrodnikiem zmienił zdanie. Jeszcze później filozof Leszek Kołakowski w eseju „O radości” próbował określić nie tyle, czym jest szczęście, ile – co szczęściu przeszkadza. Jego zdaniem w osiągnięciu pełni tego uczucia przeszkadza nam cywilizacja i idący z nią w parze coraz większy pośpiech.
Na przestrzeni wieków filozofowie i mistycy różnie pojmowali szczęście, w jednym byli jednak zgodni, że pełni ono w naszym życiu kluczową rolę.

Jak cebula
Również wśród polskich naukowców mamy specjalistów od szczęścia. Jednym z nich jest profesor Janusz Czapiński, od lat zajmujący się badaniem poziomu szczęścia i zadowolenia  ludzi z życia.
Czapiński jest też autorem znanej Cebulowej Teorii Szczęścia, według której – najprościej mówiąc – szczęście składa się z kilku warstw. Najgłębiej ukrytą warstwą szczęścia jest wola życia. Jest to warstwa uwarunkowana genetycznie, coś w rodzaju instynktu samozachowawczego. To właśnie dzięki tej warstwie ludzie są w stanie nie załamywać się nawet w najbardziej niesprzyjających okolicznościach. Ta warstwa jest praktycznie niezmienna i najmniej wrażliwa na zmiany zachodzące w środowisku zewnętrznym. Środkowa warstwa z kolei to poczucie szczęścia postrzegane w kontekście całego naszego życia – przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. W tej warstwie wiele zależy od naszych indywidualnych doświadczeń i wyuczonych predyspozycji. Najbardziej zewnętrzna warstwa składa się natomiast z poszczególnych epizodów, chwil radości i zadowolenia. To właśnie ta warstwa najbardziej zależy od sytuacji, w której się aktualnie znajdujemy, i od tego, jak nastawieni jesteśmy do świata i ile pozytywnych zdarzeń jesteśmy w stanie wyłowić z każdego mijającego dnia.

Czym jest szczęście?
Ilekroć myślę o szczęściu, przypomina mi się pewna chińska przypowieść o wieśniaku, który przy uprawie swojego pola korzystał z pomocy starego konia. Któregoś dnia koń uciekł na wzgórza, a kiedy sąsiad wyraził wieśniakowi współczucie z powodu takiego nieszczęścia, ten odpowiedział: „Nieszczęście? Szczęście? Kto wie?” Po tygodniu koń wrócił ze wzgórz na czele stada dzikich koni i tym razem sąsiad gratulował wieśniakowi takiego fortunnego obrotu sprawy. A ten rzekł: „Szczęście? Nieszczęście? Kto wie?” Później, kiedy jego syn starał się okiełznać któregoś z dzikich koni, spadł z grzbietu zwierzęcia i złamał nogę. Wszyscy uważali to za nieszczęście. Ale nie chłop, którego jedyną reakcją było: „Nieszczęście? Szczęście? Kto wie?” Kilka tygodni później do wioski wkroczyli żołnierze i zabierali do wojska wszystkich mieszkających tam sprawnych młodzieńców. Gdy zobaczyli, że syn wieśniaka ma złamaną nogę, zostawili go w spokoju. Czy teraz to było szczęście? Nieszczęście? Kto wie?
– Czy jest gotowa recepta na to, jak być szczęśliwym człowiekiem? – z pytaniem tym zwracam się do psycholog Magdaleny Mikulskiej. – Uważam, że nie istnieje jedna gotowa recepta na to, jak być szczęśliwym człowiekiem. Każdy z nas, zapytany o to, co dla niego oznacza bycie szczęśliwym, poda inną definicję szczęścia. Myślę, że tu właśnie tkwi klucz, aby odkryć to, co dla mnie osobiście oznacza szczęście i zacząć tworzyć scenariusz realizowania go  w swoim życiu. Tego szczęścia najpiękniejszego, bo mojego, wynikającego z mojej wewnętrznej potrzeby.
– Czy szczęście jest zatem  kwestią wyboru? – Moim zdaniem absolutnie tak! W Internecie krąży obrazek przedstawiający dwie postaci. Jedna z nich trzyma słoik z napisem „szczęście”. Druga pyta: „Gdzie to znalazłeś? Wszędzie tego szukałem…”, odpowiedź brzmi: „Sam zrobiłem”. I to jest głęboka prawda – szczęście można „zrobić” jedynie samemu. I odpowiedzialność za bycie szczęśliwym jest wyłącznie moją sprawą. Pomocne będzie zapewne posłuchanie wewnętrznego mądrego głosu, zwanego także intuicją, wskazującego drogę do szczęścia, a także głębokie wewnętrzne przekonanie, że moje szczęście trzymam w moich rękach, oraz mocna decyzja serca, że tą drogą chcę iść. Wtedy nie ma innej możliwości, jak tylko szczęścia doświadczać – tłumaczy psycholog.
Jacek Pulikowski w książce „Jak wygrać szczęście. Instrukcja obsługi” pisze: „Człowiekiem szczęśliwym można nazwać tego, który jest do głębi zadowolony z życia, kto czuje się spełniony, bo jego życie ma sens, jest dobre, przyzwoite, owocne. Ma on czyste sumienie i świadomość, że rozwinął otrzymane talenty i osiągnął szczyty swoich możliwości, że wiernie do końca wypełnił swoje powołanie”.
Z całą pewnością możemy powiedzieć, że szczęście graniczy z poczuciem spełnienia. Ale szczęście zmierza też do  przekraczania granic. Oznacza to, iż mimo doświadczania różnych jego form – poprzez miłość, przyjaźń, wiarę, pracę czy rozrywkę – nie ustajemy w jego poszukiwaniu.

Anna Mazurek-Klein


Fot. A. Mazurek-Klein



„Pielgrzym” 2016, nr 7 (687), s. 22-23

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *