Wspominać i świętować – ks. Franciszek Kamecki

Grudzień. Wciąż przemija cośkolwiek albo i więcej. Za nami spotkania, przyjaźnie, braterstwo, wieloraka wdzięczność i święty raban.

REKLAMA


Święty raban wytworzył się przed i podczas ŚDM, kiedy gościł u nas w Polsce papież Franciszek. U mnie przy drzwiach przez cały rok chorągiew ŚDM – znak dwóch milionów młodzieży z całego świata. Wtedy ujawniła się ta lepsza nasza strona: gościnność i serdeczność. Jakby schowały się te złe strony naszego społeczeństwa: szukanie wroga wokół siebie, zazdrość, złośliwość, kłótliwość, niechęć do obcych, do uchodźców. Schowały się narzekania, roszczenia i agresja. Oczywiście przyszłość świata zależy od zalet i entuzjazmu młodzieży. My odchodzimy, umieramy, idzie młodość. Pokolenie zupełnie odmienne od naszego – od naszych przeżyć powojennych: komunizmu, strajków, stanu wojennego, kard. Stefana Wyszyńskiego, Karola Wojtyły, papieży Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła II. Nowe pokolenie zna wszystko za bardzo jako „za” lub „przeciw”, jako czarne lub białe. Tymczasem nie tylko bez Chrystusa nie można zrozumieć Polski, ale i bez wielu innych zdarzeń i osób oraz zrywów robotniczych po II wojnie światowej ani bez takich postaci, jak: człowiek z nadziei – Lech Wałęsa, Andrzej Wajda, który zekranizował w swoich filmach liczne wątki polskiej historii, Czesław Miłosz – nie tylko poeta, ale i myśliciel, który w swoich esejach dyskutował o kondycji moralnej Polaków, Europy i obywateli świata. Kto pamięta ks. Jerzego Popiełuszkę, zamordowanego przez polską tajną policję SB? Kto to był ks. Jan Zieja (pokorny i niezwykły) czy ks. Józef Tischner? A Sobór Watykański II? A tomy dogmatyki rektora KUL ks. Wincentego Granata? Kto zna twórcę oazowego ruchu Światło – Życie ks. Franciszka Blachnickiego? Ileż jest innych ważnych nazwisk, pisarzy, biskupów, kapłanów, autorów i autorytetów oraz bliskich w naszej małej ojczyźnie – ks. prof. Janusz St. Pasierb, abp Edmund Piszcz, bp prof. Jan Bernard Szlaga, prymas abp prof. Henryk Józef Muszyński, którego uroczysty benefis 5 listopada 2016 roku odbył się w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy, prowadzony przez dziennikarkę Urszulę Guźlecką, utrwalony w pamiątkowej publikacji „W cieniu dobrego drzewa”.
Niejako zgarniam razem kilka nazwisk i kilka faktów. Przecież cieszę się, że osobiście znałem jako student ks. Blachnickiego, gościłem w rodzinie ks. Henryka Jankowskiego w Starogardzie Gd., późniejszego kapelana „Solidarności” i Wałęsy (znając jego matkę i dwie siostry), i podziwiałem plebanię w parafii św. Brygidy w Gdańsku, przebywając z bratem Feliksem razem z tłumem przy bramie głównej strajkującej stoczni gdańskiej w upalnym sierpniu 1980 roku. Także przy bramie północnej, gdzie z wysokiego muru kiwali do nas młodzi strajkujący stoczniowcy, a na ziemi stała duża szklana przeźroczysta skrzynia, gdzie rzucaliśmy pieniądze na jedzenie dla strajkujących… i potem w Gdyni, na plebanii ks. prał. Hilarego Jastaka (parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa), oglądaliśmy na wielkim stole w jadalni sterty ulotek, potajemnie rozwożonych karetkami pogotowia… A w roku 1981, prowadząc wykłady w fordońskiej auli ATR, podczas strajków solidarnościowych w Bydgoszczy udzieliliśmy pomocy pracownikom uczelni podczas stanu wojennego (bp Marian Przykucki dawał pieniądze)… Pamiętam: niedziela 13 grudnia 1981 – stan wojenny, nakaz opuszczenia akademików, więc do DA Emaus w Bydgoszczy Fordonie przybywa kilkudziesięciu studentów, bo nie są w stanie wyjechać, bo dworzec główny i perony przepełnione. Zatem nocują na plebanii. Nauczeni szybkiej organizacji podczas corocznych dwutygodniowych obozowisk w Borach Tucholskich i wyjazdów na dwu-, trzydniowe dni skupienia do Topolna. Ksiądz proboszcz St. Grunt od rolników z pobliskich wiosek nadzwyczajnie szybko przywoził jedzenie, owoce, napoje. W ciasnocie, w dramatycznych warunkach dzielimy się opłatkiem. Łzy. Śpiewamy kolędy o tym, że nie było miejsca. Co teraz będzie? Życzymy sobie wzmocnienia wiary i ludzkiej życzliwości. Tego samego życzmy sobie i dzisiaj. (…)

ks. Franciszek Kamecki


„Pielgrzym” 2016, nr 26 (706), s. 31

 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *