„Pewnego razu mały leopard zgubił się pośród stepów i przez nieuwagę został zdeptany przez słonia. Chwilę potem znaleziono nieżyjące zwierzątko. Wiadomość o nieszczęściu zaraz przekazano jego ojcu”.
„– Twoje dziecko zginęło – krzyczano do starego leoparda. Znaleźliśmy je tam, w dolinie, jak leżało w trawie.
Leopard zaryczał z bólu i wściekłości.
– Kto je zabił? Powiedzcie mi, abym mógł pomścić jego śmierć.
– To słoń.
– Słoń?
– Tak, słoń.
Stary leopard pogrążył się w myślach, a potem powiedział:
– Nie, to nie mógł być słoń. To z całą pewnością owce! Na pewno owce! Już ja się z nimi rozprawię!
I tak rozwścieczony pobiegł w stronę łąk, na których pasło się całe stado”.
* * *
Porażki – te osobiste, rodzinne, zawodowe – to nasz chleb powszedni. Zabierają nam radość wewnętrzną, spokój w relacjach, zadowolenie z wykonywanej pracy czy nauki.
– Kto za to odpowiada? – to pierwsze pytanie, jakie sobie zadajemy, by rozprawić się z winowajcą.
Sumienie podpowiada:
– Popatrz w lustro.
Ale my – niewiele myśląc – odpowiadamy natychmiast:
– Nie. To na pewno nie zależało ode mnie! Winni są… oni: ci, z którymi żyję, pracuję, uczę się… Ewentualnie: system, rządzący, zbieg okoliczności.
I tak rozżaleni i zirytowani oskarżamy, kłócimy się, szukamy sprawiedliwości. A sumienie powtarza:
– Popatrz w lustro. Zacznij od siebie. To dużo wyjaśni. Popatrz z miłością na siebie. Potem tak samo popatrz na innych. O co ci chodzi? O zemstę czy o sprawiedliwość? O satysfakcję czy dobro człowieka?
* * *
Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Albowiem przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj, i wszystkie inne – streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego! Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa. (Rz 13,8-10)
Anna Maria Kolberg OV
„Pielgrzym” 2017, nr 20 (726), s. 30