Smutek przywiązanych i zapracowanych – Anna Maria Kolberg OV

Student, kupiec i namiestnik zostali napadnięci przez zbójców. Ograbieni ze wszystkiego, długo się błąkali, zanim udzielił im pomocy pustelnik.

REKLAMA

Zaprowadził nieszczęśników do swojej chatki, a po nakarmieniu ich i opatrzeniu, rzekł:
– Niebawem przyjdzie zima, a moja chatynka jest maleńka. Każdy z was musi więc zbudować sobie jakieś schronienie.
Trzej mężczyźni odparli chórem:
– Ale my chcemy jechać dalej w podróż!
– To niemożliwe – uciął krótko eremita. – Przełęcze są już zawalone śniegiem i dolina nie do przejścia.
– Cóż ja pocznę bez moich książek? – jęknął student.
– Cóż ja pocznę bez moich interesów? – poskarżył się kupiec.
– Cóż ja pocznę bez moich poddanych? – zaprotestował namiestnik.
– A cóż ja mam począć z tymi trzema? – pomyślał pustelnik.
Zabrali się jednak do pracy. Wybudowali trzy kamienne domki…
Zima była długa. Wydała się jednak dziwnie krótka, gdyż trzej mężczyźni odkrywali uroki bycia razem, wspólnych rozmów, rąbania drew, odgarniania śniegu i palenia fajki przy ogniu, kiedy to myślą błądzi się we wspomnieniach smutnych i radosnych. Pustelnik czasami opowiadał o sprawach Bożych, a w owych trzech drżały serca.
Powróciła wiosna. Trzej mężczyźni pragnęli szybko ruszać w drogę, ale odkładali podróż z dnia na dzień…
Pewnego dnia pustelnik rzekł:
– Już nie słyszę, abyście mówili o książkach, interesach czy poddanych. Co się z wami dzieje?
A ci trzej spuścili głowy w milczeniu.
– To ja wam powiem, co wam jest. Przedtem mieliście swoich panów: rządziły wami właśnie książki, interesy, poddani. A teraz jesteście jak zagubione psy bez obroży – czujecie się wolni, ale dam głowę, że zostalibyście tutaj, idąc za głosem serca…
Tamci przytaknęli.
– Wracajcie do swoich książek, interesów i poddanych. Tylko nie bądźcie już ich niewolnikami, jak dawniej…

* * *
Gdybyś dzisiaj zabłądził do chatki pustelnika, czego brakowałoby Ci najbardziej? Interesów, zakupów, samochodu, książek, telewizora, komputera czy telefonu komórkowego? I kto z Twoich bliskich najbardziej by się ucieszył, że wreszcie jesteś wolny?

* * *

Zapytał Go pewien zwierzchnik:
Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?
Jezus mu odpowiedział: (…)
Znasz przykazania?
On odrzekł:
Od młodości przestrzegałem tego wszystkiego.
Jezus, słysząc to, rzekł mu:
Jednego ci jeszcze brak: sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i chodź ze Mną.
Gdy to usłyszał, mocno się zasmucił, gdyż był bardzo bogaty…

(Łk 18,18-23 )

PS Opowiadanie Piera D’Aubrigy’ego pochodzi ze strony adonai.pl

Anna Maria Kolberg OV

„Pielgrzym” 2017, nr 3 (709), s. 30

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *