Pan Bóg prosi, żeby było troszkę ciszej – bp Wiesław Śmigiel

Początek nowego roku to okazja do przemyśleń i życzeń. W obecnej sytuacji w Polsce najbardziej sensowne życzenia to te, które dotyczą spokoju, wybaczenia i optymizmu. Podtrzymywana wzajemna niechęć nieuchronnie prowadzi do upadku, dlatego w Roku Miłosierdzia potrzeba nam pojednania.

REKLAMA


Początek nowego roku kalendarzowego to okazja do podsumowań, rachunku sumienia i odważnego spojrzenia w przyszłość. Wszyscy chcą dobrej zmiany i podejmują postanowienia. Każdy ma prawo oczekiwać, że nowy rok będzie dobry, pełen błogosławieństwa i spełnionych nadziei. Dlatego to dobra okazja do serdecznych i szczerych życzeń.
Tradycyjnie życzymy zdrowia, szczęścia, pomyślności, a pobożniejsi życzą Bożego błogosławieństwa. Raczej nie życzymy sobie mądrości i roztropności, a szkoda, bo tych umiejętności nigdy nie mamy w nadmiarze. Czasem zdarzają się także oryginalne życzenia. Ks. prof. Janusz Stanisław Pasierb, poeta i myśliciel, kiedy w grudniu 1992 roku składał życzenia w telewizyjnym programie pt. „Listy do Aniołka” (program zrealizowany przez Andrzeja T. Kijowskiego), przywołał pewną żydowską opowieść. W pewnym chederze (żydowska szkoła o charakterze religijnym) panowała wściekła, namiętna i bardzo głośna dyskusja, która z czasem zamieniała się w kłótnię. Wówczas pod sufitem pojawił się anioł i powiedział: „Pan Bóg bardzo prosi, żeby było trochę ciszej”. Ks. Pasierb życzył wówczas telewidzom, żeby w ferworze kłótni, awantur i obrażania było trochę ciszej oraz bardziej pracowicie i mądrze. Minęły lata, zmieniła się sytuacja, ale życzenia pozostały aktualne. Chcielibyśmy, by w 2016 roku było trochę ciszej, tzn. by dyskusja nigdy nie zamieniała się w karczemną awanturę, by nie było poniżania i obrażania, aby w naszych domach i miejscach pracy było spokojnie, bezpiecznie i bardziej radośnie.
Papież Franciszek, kierując się chrześcijańskim realizmem, naucza, że spór jest czymś naturalnym i twórczym, a nawet jeśli zamieni się w kłótnię, to trzeba niezwłocznie szukać pojednania i zgody. Św. Paweł Apostoł ujął to w prostych słowach: „Gniewajcie się, ale nie grzeszcie: niech słońce nie zachodzi nad waszym gniewem” (Ef 4, 26). Zatem chrześcijanin nie powinien kończyć dnia w złości i tak udawać się na spoczynek.
W poskramianiu gniewu pomagają codzienny rachunek sumienia, pragnienie przebaczenia i pojednania. To wezwanie nabiera szczególnego znaczenia w Roku Miłosierdzia. Dzień wypełniony kłótnią i złością, jeśli nie kończy się wyciszeniem, zwiastuje niespokojną noc oraz poranek pełen łez i złych emocji. Gniew i niechęć do drugiego człowieka podtrzymywane przez dłuższy czas zmieniają się w nienawiść, która pielęgnowana potrafi odebrać radość i ludzkie życie zmienić w piekło.
W Polsce jeszcze w pierwszym miesiącu nowego roku śpiewamy kolędy i trwamy w radości Bożego Narodzenia, dlatego niech tegoroczne życzenia wzmocni mądry wiersz ks. Jana Twardowskiego: „Pomódlmy się w Noc Betlejemską,/ w Noc Szczęśliwego Rozwiązania,/ by wszystko się nam rozplątało,/ węzły, konflikty, powikłania./ Oby się wszystkie trudne sprawy/ porozkręcały jak supełki,/ własne ambicje i urazy/ zaczęły śmieszyć jak kukiełki./ Oby w nas paskudne jędze/ pozamieniały się w owieczki,/ a w oczach mądre łzy stanęły/ jak na choince barwnej świeczki./ (…) Aby wątpiący się rozpłakał/ na cud czekający w swej kolejce,/ a Matka Boska – cichych, ufnych –/ na zawsze wzięła w swoje ręce”. Zatem niech w roku 2016 będzie trochę ciszej i niech rozplączą się wszystkie trudne sprawy.

bp Wiesław Śmigiel

„Pielgrzym” 2016, nr 2 (682), s. 4


Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *