Ziarno Słowa – ks. Wojciech Kardyś

IV NIEDZIELA ZWYKŁA i V NIEDZIELA ZWYKŁA

REKLAMA

IV NIEDZIELA ZWYKŁA
Nabi’profetes – o trudnym losie proroka
I o Bogu, który jest dla niego wsparciem


Bycie prorokiem stanowiło tylko dowód wybrania przez Boga i zaszczyt przemawiania w Jego imię, ale także pasmo trudów i nierzadko prześladowań. Młody Jeremiasz robił wszystko, by uciec przed ciężarem prorokowania, ale na nic zdały się jego usiłowania i wymówki. Ostatecznie poddał się woli Pana, który powołał go na „proroka (hebr. nabi) dla narodów” (Jr 1,5), kiedy ten był jeszcze w łonie matki. Wszechmogący obiecał Jeremiaszowi swą pomoc. Każdy prawdziwy prorok mógł liczyć na wsparcie ze strony Boga, jako swojej ucieczki, ocalenia, opoki, twierdzy, warownego zamku i skały schronienia (takich określeń względem Pana używa psalmista; por. Ps 71,1–3). Wcale nie łatwiej miał w życiu największy z proroków – Chrystus. Rozgoryczony lekceważeniem ze strony swych rodaków wyrzekł znamienne słowa: „Żaden prorok (gr. profetes) nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie” (Łk 4,24). W swych słowach dowartościował pogan otwartych na działanie Bożych proroków (Eliasza i Elizeusza), przez co naraził się mieszkańcom rodzinnego Nazaretu. Ci usiłowali Go nawet pozbawić życia. Skąd jeszcze, oprócz opieki Boga, mógł czerpać siły do swej niełatwej misji prorok? Odpowiedź daje nam św. Paweł. Apostoł pisze: „Gdybym miał dar prorokowania (…), a miłości bym nie miał – byłbym niczym” (1 Kor 13,2).
To właśnie miłość do ludzi (także tych złych, prześladowców i kpiarzy, a jednocześnie zagubionych grzeszników) motywowała Jeremiasza, Chrystusa i innych proroków do kontynuowania zadań zleconych im przez Boga.

V NIEDZIELA ZWYKŁA
Hesedcharis – o łasce Bożej
Dzięki niej słabi ludzie dokonali rzeczy niezwykłych


W dzisiejszych czytaniach poznajemy trzech takich ludzi. Pierwszym z nich jest Izajasz. Bóg powołał go na swego proroka. I choć ten od razu wyraził gotowość, miał świadomość swej słabości. „Biada mi! – zakrzyknął – (…) jestem mężem o nieczystych wargach” (Iz 6,6). Łaska Boża sprawiła, że tymi wargami prorok mógł głosić wielkie słowa Pana. Swą niegodność do pełnienia ważnej misji wyraził również Piotr. Zdumiał się on i jego towarzysze, kiedy na rozkaz Jezusa wypłynęli na jezioro i szybko powrócili z ogromnym ładunkiem ryb. „Wyjdź ode mnie, Panie – zawołał apostoł – bo jestem człowiekiem grzesznym” (Łk 5,8). Tym słabym narzędziem posłużył się jednak Chrystus, by wzmacniać rodzący się Kościół. Piotr stanął na jego czele i okazał się silną skałą. W Kościele centralnym tematem przepowiadania była prawda o zmartwychwstaniu Pana. Szczególnie gorliwy w tym zakresie był inny apostoł – Paweł. Wsłuchując się w słowa drugiego czytania, możemy się o tym przekonać. Sam siebie określa mianem „poronionego płodu” i najmniejszego ze wszystkich apostołów. Za chwilę jednak stwierdza: „Lecz za łaską (gr. charis) Boga jestem tym, czym jestem” (1 Kor 15,10). Izajasz, Piotr i Paweł to przykłady ludzi zwyczajnych, mających swe słabości, popełniających grzechy i błędy, ale jednocześnie otwartych na działanie łaski Boga, która uzdolniła ich do wielkich zadań. To dla nas jest źródło pociechy i nadziei oraz dziękczynienia. Wraz z psalmistą wysławiajmy Boga za Jego łaskę (hebr. hesed) i wierność (por. Ps 138,2).

Więcej przeczytasz w 3. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [2 i 9 lutego 2025 R. XXXVI Nr 3 (918)], str. 6-7.
Fot. Pixabay.com

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *