XIV NIEDZIELA ZWYKŁA i XV NIEDZIELA ZWYKŁA
XIV NIEDZIELA ZWYKŁA
Szalom i eirene – o utęsknionym pokoju
I o tym, dlaczego go dziś brakuje
Kiedy czytamy zapowiedź Boga zaadresowaną do Jerozolimy: „Oto Ja skieruję do niej pokój [hebr. szalom] jak rzekę” (Ps 66,12), a mamy przed oczyma kolejną wojnę, jaką targany jest Bliski Wschód (w tym Ziemia Święta), jeszcze bardziej wzmaga się tęsknota za tym pokojem. Zamiast radości, do której wzywa psalmista (por. Ps 66,1), w naszych sercach narastają obawy i smutek. Uczucia te wzmaga wciąż trwający konflikt wojenny w Ukrainie. Warto zastanowić się, co jest gwarancją trwałego pokoju. Wyraźną podpowiedź znajdziemy w dzisiejszych czytaniach. Świat musi przyjąć Chrystusa i żyć według Jego wskazań. Przekonuje nas o tym św. Paweł, który wyraża przekonanie, że na wszystkich ludzi (w tym na Izrael) „zstąpi pokój [gr. eirene] i miłosierdzie” (Ga 6,16), jeśli uznają Pana i żyć będą według Jego praw. Jezusa głoszą światu Jego uczniowie. W Ewangelii czytamy o tym, że Nauczyciel wysyłał uczniów do ludzi, aby nieśli im pokój. Zwiastować miały go już ich pierwsze słowa: „Pokój [gr. eirene] temu domowi” (Łk 10,5), które są czymś więcej niż tylko zwykłym życzeniem czy pozdrowieniem. Tam, gdzie wysłannicy Boga zostaną przyjęci, dziać się mają wielkie rzeczy. I odwrotnie, tam, gdzie ludzie odrzucą głosicieli Ewangelii, mogą spodziewać się losu gorszego niż mieszkańcy Sodomy. Wspomniany w tekście kurz może w naszej wyobraźni przywoływać obrazy zbombardowanych bliskowschodnich miast. Raz jeszcze trzeba mocno powtórzyć: tylko Chrystus jest gwarantem trwałego pokoju w świecie i tylko On może go zapewnić!
XV NIEDZIELA ZWYKŁA
Ahab i agapao – o miłości miłosiernej
Czyli o najważniejszym przykazaniu
„Jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy” (Ps 19,9) – przekonuje nas psalmista. A o obowiązku przestrzegania przykazań Bożych informuje autor pierwszego czytania (por. Pwt 30,1-5). Najważniejsze z nich poprawnie wyrecytował pewien uczony w Prawie, który rozmawiał z Jezusem. Rozpoczął od słów: „Będziesz miłował [gr. agapao] Pana, Boga swego (…), a swego bliźniego jak siebie samego” (Łk 10,27). Nie o recytację jednak tu chodzi ani nie o puste deklaracje, ale o realizowanie przykazania miłości w praktyce. Ta miłość często przyjmuje odcień miłosierdzia. A miłosierdzie zaczyna się od wzruszenia, jakie w sercu człowieka wzbudza czyjeś cierpienie lub nieszczęście, a zaraz za uczuciem idą konkretne czyny. Tak właśnie postąpił Samarytanin, który na swej drodze spotkał umierającego człowieka, ofiarę napaś-
ci bandytów. Wzruszył się głęboko i postanowił przyjść nieszczęśnikowi z pomocą. Jego pomoc uratowała napadniętemu życie. I to jest przykład zrealizowania przykazania miłości w praktyce. A dla nas wzór postępowania. Tak właśnie działa Jezus. On „zyskał pierwszeństwo we wszystkim” (Kol 1,18), a więc także w miłowaniu. My wszyscy, Jego wyznawcy, powinniśmy podobnie kochać Boga i drugiego człowieka. Nie można miłować Boga, jeśli się nie miłuje bliźniego. Nie można być dobrym chrześcijaninem, jeśli nie przychodzi się z pomocą potrzebującemu. Nie można osiągnąć nieba, jeśli się nie przestrzega najważniejszego przykazania Pana, bo tylko „miłujący [hebr. ahab] Jego imię przebywać tam będą” (Ps 69,37).
Więcej przeczytasz w 14. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [6 i 13 lipca 2025 R. XXXVI Nr 14 (929)], str. 6-7.
Fot. WP
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.