Zawód wykonywany – Wincenty Łaszewski

Jeden z moich znajomych jest cukiernikiem i – jak się śmieje – piecze tak dobre ciasta, że wykupują mu wszystko. Oznacza to, że sam nie może ich jeść i to dlatego taki z niego chudziak. Drugi jest jakimś CEO w firmie i oczywiście jest bardzo tajemniczy – dowiem się najwyżej, co je w pracy na drugie śniadanie. Trzeci to fizyk z politechniki, który gada do robotów, a ja nie śmiem go pytać, czy one już gadają do niego.

Moja bliska znajoma jest psychologiem. Cenię ją, bo na stawiane pytania najpierw marszczy się jak nowo narodzony jamnik i nigdy nie wyciąga z zamrażarki gotowych odpowiedzi. Inna znajoma sprzedaje w sklepie, a ja kupuję właśnie tam, nawet jeśli jest nieco drożej, bo jej śmiech jest bezcenny. I tak dalej… Wystarczy się rozejrzeć wokół, by zobaczyć, ilu blisko nas żyje ciekawych ludzi.

Historyjka telewizyjna
Wszyscy wymienieni panowie i panie wykonują swoje zawody z oddaniem i są w nich zawodowcami. Ciekawe, że nie każdy, kto ma zawód, jest zawodowcem, prawda? Oni są, a poza tym mają ze sobą jeszcze inną wspólną „jakość”. Na ich liście znajomych znajduje się ten sam jegomość. Jestem nim ja. A jaki jest mój zawód? Odpowiedź znajdzie się w poniższej historyjce. (…)

Wincenty Łaszewski

Więcej przeczytasz w 8. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [16 i 23 kwietnia 2023 R. XXXIV Nr 8 (871)]

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *