Wiele osób umiera w samotności. Niektórzy podjęli właśnie taką decyzję, innych śmierć dotknęła nagle – podczas wypadku lub wyjazdu. Inni są po prostu samotni. Te wszystkie osoby wspiera i łączy duchowo straż przy konających – ludzie, którzy towarzyszą obcym w ich ostatniej drodze na granicy życia i śmierci.
W czasie pandemii wiele osób umierało bez bliskich, którzy trzymaliby ich za rękę i towarzyszyli w ostatniej drodze. Umierali bez tych, którzy byli w ich życiu najważniejsi – w samotności. „Straż przy konających powstała z historii ludzi, którzy już nie odwrócą czasu. Ludzi, którzy stracili ukochaną osobę: męża, żonę mamę, tatę w różnych miejscach i okolicznościach. Ludzi, którzy nie mogli się pożegnać – opowiada twórczyni straży – Ewa Liegman, prezes Hospicjum Pomorze Dzieciom. – Przeżycie żałoby i możliwość ostatniego fizycznego kontaktu są bardzo ważne”.
W straży działają osoby różnych wyznań i w różnym wieku. Duchowe wsparcie nie jest zarezerwowane dla wybranych. Dołączyć może każdy – w każdej chwili. (…)
Alicja Samolewicz-Jeglicka
Więcej przeczytasz w 24. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [27 listopada i 4 grudnia 2022 R. XXXIII Nr 24 (861)]
Dwutygodnik „Pielgrzym” można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.
UWAGA – NOWOŚĆ!
Czasopismo do nabycia także w wersji elektronicznej (PDF)!