O królu Stanisławie i lotaryńskim placku – Sławek Walkowski

W miniony weekend zastanawiałem się, co mam zrobić ze szparagami. W lodówce leżały trzy pęczki. „Ha, zrobię quiche ze szparagami. Tak dawno go nie jadłem” – pomyślałem.


Wyrabiając kruche ciasto, myślałem o początkach placka wypełnionego farszem, zalanego mieszanką jaj i śmietany i zapieczonego w piecu. A początek był w Lotaryngii. Ta historyczna kraina leży na granicy ścierania się od wieków wpływów francuskich i niemieckich, a jej kuchnia wyróżnia się na tle szeroko pojętej kuchni narodowej. Używają tam oleju zamiast oliwy. Jedzą kiełbasy i parówki. Wędzą boczek. Piją piwo. Mieszkał tam Jego Królewska Mość król Stanisław Leszczyński. Po przegranej walce o tron ze zwolennikami króla Augusta III Mocnego zbiegł ostatecznie do Francji, gdzie miłościwie panujący król Ludwik XV podarował mu książęcy tron Lotaryngii. Nie dlatego, że był filantropem. Żoną Ludwika była Maria Leszczyńska, w tym momencie już królowa Francji, i król musiał zadbać o teściunia. Trzeba przyznać, nasz król dobrze się przysłużył swojej ziemi, a Lotaryńczycy pokochali go i wielce szanowali. (…)

Sławek Walkowski

Więcej przeczytasz w 11. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [29 maja i 5 czerwca 2022 R. XXXIII Nr 11 (848)]


Najnowszy (11/2022) numer dwutygodnika „Pielgrzym” w wersji tradycyjnej (papierowej) można zakupić TUTAJ.

UWAGA – NOWOŚĆ!
Najnowszy (11/2022) numer dwutygodnika „Pielgrzym” w wersji elektronicznej (PDF) można zakupić
TUTAJ.


 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *