Po przodkach dziedziczymy nie tylko kolor oczu czy kształt nosa, ale także pamięć o lęku, zaburzenia psychiczne lub skłonność do chorób. Szkodliwe czynniki, takie jak stres, agresja, lęk, trauma czy zła dieta, odciskają się piętnem w następnych pokoleniach. Przeżycia naszych przodków pozostawiają w nas ślady. O tym, jak sobie z tym radzić, w rozmowie z Mają Sitkiewicz opowiada prof. Jadwiga Jośko-Ochojska, lekarz, specjalistka w dziedzinie stresu, neurofizjolog, autorka książki „Rozmowy przy kawie o stresie, lęku i traumie”.
– Czy stres faktycznie jest dziedziczny?
– Samego stresu lub traumy nie możemy odziedziczyć, po naszych przodkach dziedziczymy natomiast – i to jest udowodnione naukowo – skutki przeżytego przez nich stresu lub przebytej traumy. Badaniem tego mechanizmu zajmuje się epigenetyka.
– Co dokładnie bada epigenetyka, która jest stosunkowo nową dziedziną medycyny?
– Epigenetyka – jak wskazuje sama nazwa – bada coś, co jest ponad genetyką, ponieważ epi znaczy „ponad”. Dziedziczymy zatem geny i coś poza tymi genami. Jeżeli dziedziczymy gen po naszych rodzicach, to w kolejnym pokoleniu warunkuje on pewne działanie. Mogę więc odziedziczyć konkretny kolor włosów czy kolor oczu – o tym właśnie decydują geny, lecz jeżeli do tych genów przyłączą się pewne grupy chemiczne, spowodują one, że gen, który odziedziczyliśmy, będzie działał prawidłowo bądź nie – jego tak zwana ekspresja, czyli funkcja, którą powinien pełnić, będzie inna. (…)
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika „Pielgrzym” (05/2020).