Jak jeden dzień…

Dwadzieścia pięć lat minęło jak jeden dzień. Radio Głos właśnie świętuje swój srebrny jubileusz. O kulisach i początkach powstania Katolickiej Rozgłośni Diecezji Pelplińskiej w rozmowie z Mają Sitkiewicz opowiada jej twórca i dyrektor ks. Ireneusz Smagliński.

REKLAMA


– Tak szczerze: słucha Ksiądz radia w wolnym czasie?
– Tak, Radia Głos słucham w każdej wolnej chwili: w moim mieszkaniu, podczas jazdy samochodem, bardzo często także wtedy, kiedy wyjeżdżam na urlop – nawet za granicą – bo przez Internet można go słuchać w każdym miejscu na ziemi. I czynię to z ogromną ochotą. Zupełnie szczerze, bez kokieterii muszę przyznać, że po prostu lubię słuchać naszego radia.

– W czyjej głowie zrodził się ten odważny pomysł, by stworzyć radio?
– Sam pomysł wyszedł od biskupa Jana Bernarda Szlagi. Był to początek lat 90., kiedy nowa sytuacja polityczna w Polsce – po upadku komunizmu – umożliwiła przywracanie starych mediów kościelnych oraz powstawanie nowych. Po długiej przerwie mogła znowu działać prasa katolicka – w tym zakresie mieliśmy już spory dorobek. Nie było też nowością samo radio katolickie, ponieważ w tej dziedzinie szlaki przetarł św. Maksymilian Kolbe, zakładając w latach 30. XX wieku Radio Niepokalanów. Kiedy więc nadeszła odwilż, nasz ówczesny biskup diecezjalny bardzo szybko dołączył do grona tych biskupów, którzy skorzystali z umowy państwo–Kościół, dającej prawo starania się o częstotliwości dla poszczególnych diecezji i zgromadzeń zakonnych. Biskup Szlaga zaczął szukać kogoś, kto mógłby to radio stworzyć.

– I tak dotarł do Księdza…
– (uśmiech) Tak jakoś się stało… Dla mnie – wikariusza w parafii farnej pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Chojnicach – to było ogromne zaskoczenie. Co prawda miałem już za sobą parę potyczek z radiem, ponieważ w Chojnicach od jakiegoś czasu działała lokalna radiostacja, w której raz w tygodniu prowadziłem audycję katolicką, to nigdy bym nie przypuszczał, że spotka mnie takie wyróżnienie. Kiedy padło pytanie, czy mógłbym podjąć się tego zadania, z wrażenia poprosiłem o tydzień czasu do namysłu. (…)


Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika „Pielgrzym” (24/2019).

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *