Pani Ania, której nie miało być w encyklopedii

Legenda „Solidarności”, działaczka Wolnych Związków Zawodowych, więzień PRL. Losy Anny Walentynowicz po 1970 r. są dobrze znane. Jednak o tym, jak wyglądały jej dzieciństwo i młodość, wciąż wiemy niewiele…

REKLAMA

„Nawet ci, którzy nie mieli okazji poznać jej z bliska, nazywają ją Panią Anią. Po sierpniu dziesiątki komitetów zakładowych proponowały jej honorowe członkostwo. Stała się symbolem robotniczej walki o sprawiedliwość. Jej bezkompromisowa uczciwość, nieustępliwa walka z kłamstwem i nieprawością zawsze budziły nienawiść i chęć odwetu komunistycznej władzy” – pisał w 1982 r. „Tygodnik Mazowsze”. Mowa oczywiście o niezłomnej działaczce „Solidarności”, wobec której Sejm RP przyjął uchwałę ustanawiając rok 2019 Rokiem Anny Walentynowicz. O jej losach po 1970 r. wiemy dużo, jednak wokół pierwszych lata życia przyszłej legendy opozycji demokratycznej wciąż stoi wiele znaków zapytania. (…)

Więcej przeczytasz w najnowszym numerze Pielgrzyma…

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *