Wyruszamy w duchową pielgrzymkę do Lourdes. Nie pielgrzymujemy przez miejsca, lecz przez wydarzenia. A wówczas nawet te dawne i bardzo odległe chwile stają się tak bliskie, że możemy być w nich obecni.
Dokąd najpierw docieramy? Do domu św. Bernadety.
Rodzina Soubirous
Znaleźliśmy się w mrocznym pokoju na tyłach nędznego budynku, który kiedyś służył jako areszt. Tam żyje rodzina, której członkiem jest późniejsza niezwykła święta – Bernadeta. Jej rodzice zupełnie nie radzą sobie w życiu. Młyn, którego częścią było ich mieszkanie, został skonfiskowany za długi, a oni nie potrafili sobie znaleźć innego schronienia jak zaplecze więziennego budynku.
A jednak w tej ruderze potrafiło zabłysnąć światło. To tam pojawiła się wybranka Najświętszej Maryi Panny.
Bernadeta była najstarszym dzieckiem państwa Soubirous. 11 lutego 1858 roku, w dniu spotkania z Matką Najświętszą, miała czternaście lat. Była pogodną, spokojną dziewczyną. Ludzie ją lubili, nikt jednak nie sądził, że to dziecko zostanie wyznaczone przez Maryję na powierniczkę swych sekretów. (…)