Połączenie tych dwóch tytułowych słów to, czerpiąc z przeszłości, miesięcznik literacki czasu wojny ukazujący się w podziemiu w Warszawie, skupiający takie młode osobowości poetyckie, jak Tadeusz Gajcy, Wacław Bojarski, Andrzej Trzebiński czy Zdzisław Stroiński. Połączyła ich nie tylko wena i talent, ale i wspólny los – śmierć ze strony hitlerowców
Skupmy się jednak na nazwie pisma i związanym z nim mottem, cytatem z Norwida: „Artysta jest organizatorem wyobraźni narodowej”. Sztuka, sfera artystyczna, świat wyobraźni i ducha skierowany do narodu, szukający wspólnych symboli i odniesień w zakresie pewnej grupy ludzi żyjących na określonym terytorium – tak można by najkrócej to motto scharakteryzować.
Byłem ostatnio na wernisażu wystawy młodych polskich plastyków, gdzie tematem była Niepodległa. Oczywisty kontekst stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości narzucał pewien sposób widzenia tematu. (…)