Fotografując przyrodę część I

Fotografując przyrodę od ponad dwudziestu lat, na co dzień zderzam się z pytaniami o dobór sprzętu fotograficznego. Gdy zaczynałem przygodę z fotografią, na rynku były dostępne wyłącznie aparaty analogowe,

nikt wówczas nie przypuszczał, że nastaną czasy, gdy nie będzie trzeba kupować rolek filmów i przeźroczy, ani zamykać się w ciemni, by je wywołać…

REKLAMA

To wszystko przekładało się na zainteresowanie fotografią przyrodniczą. Niewiele osób w tamtych czasach decydowało się na wydatkowanie środków na fotografowanie wróbelków i innych ptaszków, zajączków i ssaków wszelakiej maści, żabek, roślinek i pejzaży. W dobie, gdy nasze społeczeństwo nie było tak zamożne jak dzisiaj, sprzęt i środki poświęcało się głównie na utrwalanie w kadrach fotografii scen z życia rodzinnego.
Obecnie przemysł fotograficzny kusi nas przeogromną ilością rozmaitego, coraz doskonalszego sprzętu – począwszy od lustrzanek analogowych i cyfrowych, poprzez kompakty, po aparaty do fotografii podwodnej. Dziś aparaty w przestrzeń powietrzną wynoszą drony, a rozmaite sceny fotografujemy najprostszymi nawet telefonami komórkowymi, smartfonami i tabletami. Przeglądając zdjęcia na Fecebooku i portalach tematyce przyrodniczej poświęconym, trudno oprzeć się wrażeniu, że nastąpił absolutny przełom w fotografii. (…)

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *