GŁUCHONIEMI PRZYWRÓCENI ŻYCIU

Wiem, wiem. Nie powinno się używać pojęcia głuchoniemi, bo przecież osoby głuche coraz rzadziej są nieme. Po pierwsze wydają dźwięki, po drugie mówią do siebie i do nas językiem migowym. Ale ten felieton jest właśnie o tym, jak osoby głuchonieme powróciły do pełni życia.

REKLAMA

Dwieście lat w historii to bardzo niewiele. Tyle właśnie zim i wiosen liczy sobie w tym roku Instytut Głuchoniemych w Warszawie. No dobrze, piękna rocznica, ale co działo się z osobami dotkniętymi tym ograniczeniem wcześniej? Odpowiedź jest prosta i niezwykle okrutna: nie radzono sobie, a ludzi głuchoniemych traktowano jak chorych psychicznie, odmieńców, wyrzutków, którym nie należy się miejsce w społeczeństwie. Poważne badania nad sposobem pomocy dla głuchoniemych zaczęły się dopiero w XVIII stuleciu, a na dobre rozwinęły dopiero w kolejnym. (…)

 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *