Myśli wiarą szkicowane

Wiara, ta mała, cicha i niepozorna – jak ewangeliczne ziarno gorczycy – i ta wielka, niczym dumne, niebu zaślubione biblijne cedry Libanu.

REKLAMA

Nieustraszona i święta – przyobleczona mocą samego Boga – w swym majestacie godna podziwu, jak orzeł wpatrzony w daleki horyzont, stojący na wysokiej skale, wyruszający na polowanie. Pokorna i cierpliwa, jak ziarno pszenicy rzucone w ziemię, co umierając, budzi do życia młode, zielone kłosy. Oczyszczona strumieniem cierpienia, doświadczona jak złoto w tyglu. Taka, która czyni cuda i góry przenosi, i ta delikatna – czysta, niby przeźroczyste krople rosy o poranku, co zgasną w pierwszych promieniach wschodzącego słońca. Niekiedy bardzo wrażliwa, krucha, podobna do źdźbła złocistej, suchej trawy, kołysanego strumieniem chłodnego wiatru.

Wiara pierwszych lat, prosta i oczywista, ubrana w ciepłe matczyne słowa. Gdy Bóg jest tak bliski, jakby Go nie było. Zapisana na kartach Biblii dla dzieci, namalowana kolorowymi kredkami w szkolnym zeszycie. (…)

 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *