Między ciszą a ciszą…

REKLAMA

Współczesna kultura upodobała sobie mowę, rozmiłowała się w słowach. Dziennie wypowiadamy ich setki, jeśli nie tysiące. Brzmią niekiedy jak fałszywa nuta, dotykają jak sztylet serce, są też jak plaster miodu, ale i zobowiązują.

Jest czas milczenia i czas mówienia (Ekl 3,7). Człowiek potrzebuje na co dzień komunikacji słownej z drugą osobą – ale wokół słowa jest też cisza. Jak w znanej piosence śpiewanej przez Grzegorza Turnaua Między ciszą a ciszą słowa się kołyszą… Milczenie nie oznacza wcale braku komunikacji, może stanowić formę kontaktu duchowego z drugim człowiekiem, a także z Bogiem.

Stare jak świat

Z mową jest tak, jak z każdym darem – człowiek nie zawsze potrafi posługiwać się nią z umiarem. Prawdopodobnie nikt z nas nie zastanawia się nad tym, ile słów wypowiada każdego dnia. (…)

 

 

 

 

 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *