Bóg w dom

REKLAMA

Pracując zarobkowo, pomnażamy swój stan posiadania, podnosimy sukcesywnie standard życia, dorabiamy się. Dokładamy starań, by gromadzone dobra materialne służyły nam jak najlepiej i po najdłuższe lata. Chcemy czuć się bezpiecznie we własnym domu, cieszyć się dobrym zdrowiem, żyć szczęśliwie. Cel jest jeden, ale różne drogi jego realizacji.

Elżbieta, zafascynowana wschodnią filozofią, postanowiła urządzić swoje nowe mieszkanie zgodnie z zasadami feng shui, czyli starożytnej praktyki planowania przestrzeni. Życie zgodne ze środowiskiem naturalnym miało zapewnić jej doskonałe samopoczucie, a zajmowaną kawalerkę ochronić przed złymi duchami.

Karol, nim wraz z rodziną wprowadził się do wyremontowanego mieszkania w starej kamienicy, które odziedziczył po babci, skorzystał z porady „specjalistów” od różdżki i wahadełka. Ci, po wnikliwych oględzinach, dokonali zagospodarowania powierzchni, co nijak się miało do dekoratorskich wizji pani domu. (…)

 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *