Chociaż był znakomitym poetą, o sobie mówił, że jest tłumaczem, a poetą tylko „bywa”. Jako tłumacz poezji uparcie dążył do dochowania wierności nie tylko treści utworu, ale także jego formie artystycznej, nawet brzmieniowej. Nade wszystko jednak – podkreślał – twórca powinien dochować wierności szeroko pojętej prawdzie. Bo prawda nas pilnuje i demaskuje.
W ostatnich dniach grudnia dotarła do nas zza oceanu smutna wiadomość: zmarł Stanisław Barańczak (1946-2014). Obawiam się, że dla wielu z nas, zwłaszcza dla młodszego pokolenia Polaków, nazwisko to mówi niesprawiedliwie mało, a może nawet nic. A przecież chodzi tu o człowieka, któremu właśnie jako Polacy zawdzięczamy tak wiele – nie tylko jako czytelnicy literatury kształtującej prawe sumienie, ale także jako „konsumenci” odzyskanej z takim trudem po latach PRL-u suwerenności. (…)