Bezrobotny w rodzinie

Utrata pracy może zdarzyć się każdemu z nas, nawet jeśli ma się dobre kwalifikacje zawodowe. Jak poradzić sobie z szokiem i narastającą agresją, a potem apatią i torturami psychicznymi przy składaniu kolejnego cv, gdy mówią: – Proszę czekać, zadzwonimy… i telefon milczy? Jak ratować rodzinę, kiedy rozpada się budżet, autorytety i miłość, którą nie da się opłacić rachunków?

REKLAMA

Bezrobocie przestało dziwić. Powszechnie uważa się, że jest częścią  gospodarki państwa, zwłaszcza teraz – w kryzysie – gdy ilość miejsc pracy jest dużo mniejsza niż liczba osób jej potrzebujących. W ubiegłym roku wynosiło ono w Polsce 10,7 proc., obecnie wzrosło do 11,6 proc. To są liczby, nad którymi zwykle przechodzimy do porządku dziennego, dopóki nie zaczną dotyczyć nas.
Mirek (38) i Kasia (36), zdaniem przyjaciół, mieli koncertowe życie. On po studiach ekonomicznych szybko znalazł pracę w agencji nieruchomości. Ona niedługo po ślubie urodziła bliźniaki i zajmowała się domem. Kupili na kredyt piękne mieszkanie i samochód, niezbędny w jego pracy. Mieli pieniądze, bo ceny nieruchomości ciągle rosły, więc i zarobki też. Przyzwyczaili się do tego, że los im sprzyja. Dwa lata później koniunktura na rynku nieruchomości spadła. Mirka niespodziewanie wezwał do siebie szef i powiedział, że z przykrością, ale musi rozwiązać z nim umowę. – Dlaczego właśnie ze mną? – spytał. (…)
MARZENNA BŁAWAT

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *