Droga Redakcjo!

REKLAMA

Skąd właściwie wziął się pomysł celibatu księży? Przecież apostołowie, pierwsi uczniowie Chrystusa, a wśród nich św. Piotr, byli mężczyznami żonatymi. Dlaczego zatem obowiązuje on we współczesnym świecie?


Celibat (łac. caelebs) znaczy dosłownie: „bezżenny, samotny”. Nie jest to stan życia wymyślony w świecie współczesnym. Znany już był w starożytności i to nie tylko w chrześcijaństwie. W starożytnej Grecji czy Rzymie niektóre kapłanki i kapłani żyli w celibacie. Westalki, kapłanki rzymskiej bogini Westy, wybierane po ukończeniu 6–10 lat, były zobowiązane do życia w celibacie przez 30 lat służby w świątyni. Jeśli taka kapłanka złamała obowiązek celibatu, mogła ponieść karę pogrzebania żywcem. Podobnie meksykańskie i peruwiańskie panny Słońca, tzw. małżonki boga Słońca, były zobowiązane zachowywać celibat, a za jego złamanie karano je śmiercią. Celibat był i jest wysoko ceniony w hinduizmie wśród wędrownych mnichów ascetów.
Stary Testament natomiast nie tylko nie zna kapłanów celibatariuszy, lecz więcej – porównując małżeństwo z życiem bezżennym, wyraźnie pierwszeństwo przyznaje temu pierwszemu. Nie znaczy to, że nie zna celibatariuszy w ogóle, należy do nich choćby prorok Jeremiasz: „Pan skierował do mnie następujące słowo: «Nie weźmiesz sobie żony i nie będziesz miał na tym miejscu ani synów, ani córek»” (Jr 16,1–2). Jeśli chodzi o czasy Nowego Testamentu i chrześcijaństwo, to należy zauważyć, że sam Chrystus żył w celibacie, choć celibatariuszami nie byli wszyscy spośród jego pierwszych uczniów. Ewangelista św. Mateusz relacjonuje: „Gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego teściową leżącą w gorączce” (Mt 8,14). Mowa o teściowej św. Piotra, zatem był on żonaty. W stanie bezżennym żyli natomiast św. Jan Apostoł i św. Paweł Apostoł. Celibat zachowywał także św. Jan Chrzciciel. Jezus Chrystus nie potępia ani nie gloryfikuje celibatu, ale naucza, że może on być dobrowolnie podjęty ze względu na królestwo niebieskie: „Są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje” (Mt 19,12). Stąd w pierwotnym chrześcijaństwie w oparciu o radę Chrystusa, by podjąć stan bezżenności dla królestwa bożego i sukcesywnie pod wpływem nauki św. Pawła Apostoła, aby biskupi i diakoni byli mężami jednej żony (1 Tym 3,2; 3,12), tzn. raz żonaci, czyli aby nie zawierali powtórnego małżeństwa w przypadku ustania pierwszego, kształtował się zwyczaj wykluczający powtórne małżeństwo duchownych oraz praktyka spontanicznego życia w celibacie.
Do II wieku kapłani żonaci i bezżenni cieszyli się równymi prawami. Od czasów Orygenesa (185–254) zaczęto wyraźniej podkreślać rolę i posłannictwo kapłanów bezżennych. Można przyjąć, że to dało początek rozwojowi dwóch zwyczajów dotyczących celibatu duchownych. Pierwszym z nich jest zwyczaj Kościołów wschodnich, gdzie dzisiaj w Kościołach katolickich istnieją zarówno księża żonaci, jak i bezżenni. Drugim jest ten przyjęty w Kościele zachodnim, w którym pierwszą próbę przekształcenia dobrowolnej praktyki celibatu duchownych w obowiązujące prawo podjęto na synodzie w Elwirze (305–306). Sukcesywne synody partykularne potwierdzały już obowiązek celibatu du-
chownych, obowiązek przypominany przez papieży domagających się przestrzegania go pod groźbą sankcji karnych. W praktyce jednak bywało różnie, sankcje karne raz zaostrzano, później łagodzono i raczej bez ogra­niczeń na duchownych promowano mężczyzn żonatych. Przełomem w utrwaleniu prawa celibatu w Kościele zachodnim okazał się Sobór Laterański II (1139), kiedy przyjęcie święceń wyższych uznano za przeszkodę do zawarcia małżeństwa.
Aktualnie o obowiązku życia w celibacie przez duchownych Kościoła rzymskokatolickiego przypominają liczne oficjalne wypowiedzi. Kodeks Prawa Kanonicznego stanowi: „Duchowni obowiązani są zachować ze względu na Królestwo niebieskie doskonałą i wieczystą wstrzemięźliwość; i dlatego zobowiązani są do celibatu, który jest szczególnym darem Bożym, dzięki któremu święci szafarze mogą niepodzielnym sercem łatwiej złączyć się z Chrystusem, a także swobodniej oddać się służbie Bogu i ludziom” (kan. 277 § 1). Norma kanoniczna wystarczająco jasno wyjaśnia sens i cel obowiązku celibatu. Ustawodawca doprecyzowuje, że źródłem tego obowiązku jest dobrowolnie przyjęte zobowiązanie mężczyzny będące koniecznym warunkiem dopuszczenia go do święceń wyższych (kan. 1037). Należy zauważyć, że obowiązek celibatu nie jest bezwzględny w przypadku diakonatu stałego, który wprowadził Sobór Watykański II (1962–1965). Niemiej jednak żonaty diakon stały po ustaniu jego małżeństwa, np. w przypadku owdowienia, zgodnie z tradycją wschodnią nie może ponownie zawrzeć małżeństwa (kan. 1087).

ks. Wiesław Mazurowski


„Pielgrzym” 2017, nr 18 (724), s. 8

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *