Droga Redakcjo!

REKLAMA

Proszę o jakiś komentarz na temat chrzcielnicy. Wydaje mi się, że w wielu kościołach jest ona bezużytecznym elementem wyposażenia kościoła. Czy sakrament chrztu św. nie powinien być udzielany właśnie przy chrzcielnicy?



Należy zgodzić się z powyższym stwierdzeniem, że jeśli chrzcielnica nie jest wykorzystywana w czasie udzielania pierwszego sakramentu inicjacji chrześcijańskiej, to stanowi ona kolejny ciekawy element wyposażenia kościoła. Dawniej rolę chrzcielnicy pełniły baptysteria. Były to osobne budowle wznoszone zazwyczaj w pobliżu kościoła. Głównym wyposażeniem baptysterium była tzw. piscina, czyli zbiornik na wodę, w którym udzielano sakramentu chrztu, zazwyczaj osobom dorosłym, poprzez zanurzenie. Taka praktyka, powszechna w chrześcijaństwie od samego początku, z czasem została wyparta przez inną, polegającą na polewaniu głowy wodą. Związane było to z tym, że coraz więcej małych dzieci przedstawiano do chrztu. Nie było zatem już potrzeby wznoszenia baptysteriów, a w zamian w kościołach, najpierw tylko katedralnych, zaczęły pojawiać się chrzcielnice, z których czerpano wodę do polewania główki dziecka. Benedyktyński papież św. Leon IV (790–855) zważywszy na okoliczności, aby ułatwić wiernym ochrzczenie swoich dzieci, zarządził, aby każdy kościół parafialny posiadał chrzcielnicę. Wymaga tego także obowiązujące prawo kanoniczne Kościoła (kan. 858 § 1).
W tym miejscu warto zaznaczyć, że obecnie Kościół nie zrezygnował z formy zanurzenia przy udzielaniu chrztu. Obowiązujące obrzędy chrztu dzieci zezwalają na stosowanie jednej i drugiej formy, czyli chrzczenia zarówno poprzez zanurzenie, które zresztą dokładniej oznacza uczestnictwo przyjmującego chrzest w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, jak i poprzez polanie głowy wodą.
W chrzcielnicy przechowywano wodę przeznaczoną do chrzczenia, poświęcona w Wigilię Paschalną, którą od ok. XIII wieku przykrywano specjalnym nakryciem. Podyktowane to było troską o czystość wody chrzcielnej. Wodę chrzcielną chroniono przed kradzieżą, zamykając chrzcielnice na klucz. Nie bez znaczenia było także miejsce w kościele, w którym sytuowano chrzcielnice. Umieszczano je zazwyczaj w osobnej kaplicy kościoła po stronie północnej, gdyż północ uważana była za symbol zła, albo po stronie zachodniej – zachód był symbolem nieznajomości Boga. W myśl tej symboliki przyjmowany chrzest był przełamaniem ciemności, oświeceniem i odrzuceniem zła. Gdy dany kościół był zbyt mały, chrzcielnice ustawiano po stronie północno-zachodniej lub w lewej nawie, a w kościołach jednonawowych po stronie Ewangelii. Chrzcielnica zatem stała się szczególnym i wyjątkowym miejscem, gdzie udzielano chrztu. Obecnie Katechizm Kościoła Katolickiego mówi o chrzcielnicy jako miejscu celebracji sakramentu chrztu (KKK, 1185).
Rytuał Rzymski z 1614 roku nakazywał, że chrzcielnica w kościele winna być umieszczona w odpowiednim miejscu, solidna pod względem wykonania z odpowiedniego materiału. Wymagano jej zabezpieczenia i zamknięcia w taki sposób, aby kurz i inne nieczystości nie mogły przedostać się do jej wnętrza. Zalecano też umieszczenie na niej, o ile było to możliwe, ozdobienia wizerunkiem św. Jana Chrzciciela udzielającego chrztu Jezusowi w Jordanie.
Aktualnie obowiązujące przepisy liturgiczne polecają, aby chrzcielnica, niezależnie od tego czy mieści się w jakiejś kaplicy wewnątrz kościoła lub obok niego, była tak urządzona, by w obrzędach chrztu mogło uczestniczyć wiele osób. Wymaga się zatem, aby sakramentu chrztu udzielano właśnie przy chrzcielnicy. Tylko wówczas, jeśli nie mogliby się tam pomieścić wszyscy uczestnicy, wolno obrzędy chrzcielne odprawić w innym dogodniejszym miejscu w kościele. Przy chrzcielnicy też, po zakończeniu okresu wielkanocnego w Kościele, z czcią powinien być przechowywany paschał zapalany każdorazowo podczas udzielania sakramentu chrztu, aby od niego łatwo było zapalać świece chrzcielne ochrzczonych. W ten sposób chrzcielnica staje się ważnym znakiem i symbolem źródła, z którego wypływa łaska bycia uczniem Chrystusa każdego ochrzczonego.

Ks. Wiesław Mazurowski



„Pielgrzym” 2017, nr 10 (716), s. 8

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *