XI Niedziela Zwykła (14.06.2020, Niedziela)

Liturgia słowa: Wj 19, 2-6a; Ps 100 (99), 2-3. 4-5 (R.: por. 3c); Rz 5, 6-11; Mk 1, 15; Mt 9, 36 – 10, 8.

REKLAMA


(Mt 9, 36 – 10, 8 – z Biblii Tysiąclecia)

36 A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. 37 Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. 38 Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo».

WYSŁANIE DWUNASTU APOSTOŁÓW

Wybór Dwunastu

10

1 Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. 2 A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, 3 Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.

Mowa misyjna

Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! 6 Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. 7 Idźcie i głoście: “Bliskie już jest królestwo niebieskie”. 8 Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!


Rozważanie:

W liturgii jedenastej niedzieli zwykłej jest mowa o ludzkiej i boskiej rzeczywistości. Mówią o niej trzy czytania liturgiczne. Jest ona też przedstawiona Bogu w modlitwach mszalnych. Dobre zastanowienie się nad dzisiejszą liturgią ukazuje w sposób zrozumiały, kim jest Bóg w życiu każdego z nas. Jak również, kim każdy z nas jest w oczach Bożych. Zatem warto zastanowić się poważnie nad tematem liturgii, w której właśnie uczestniczymy, aby nie tylko zrozumieć słowo, które Bóg kieruje do nas, ale też poznać wartość ludzkiego życia i jego właściwy cel, który został nakreślony przez Boga dla każdego z chwilą przekazania daru życia.
Za podstawę rozważania niech posłużą przede wszystkim czytania liturgiczne. W nich bowiem jest naszkicowana postawa Boga Stworzyciela do życia ludzkiego na ziemi, warunków w jakich człowiek znalazł się z własnej winy, oddalając się od swego Stwórcy, i wreszcie, Boży zamiar zmian tych warunków, ale tylko przy współpracy człowieka.
W pierwszym czytaniu słyszeliśmy słowa samego Boga, którymi kilka tysięcy lat temu przemówił do Mojżesza, a które w dzisiejszej liturgii są skierowane do każdego z nas. Bóg opisuje, kim dla Niego są ludzie, a więc i my też. Jesteśmy własnością Boga. Należymy do Niego. Bóg przypomina co uczynił niegdyś dla swego wybranego narodu i co jest gotów uczynić, gdy naród spełni postawiony mu warunek. Historię znamy. Naród nie wypełnił warunku, pomimo złożonego przyrzeczenia. W wielu sprawach okazał się niewiernym. Jego miejsce zajęły inne narody zgromadzone w jeden Lud Boży. Do tego Ludu Bożego należymy i my, zebrani dziś wokół ołtarza Bożego. Warto dobrze rozważyć, jakim przywilejem zostaliśmy obdarowani, aby z łatwością wsłuchiwać się w głos Boży i wypełniać wszystkie oczekiwania, jakie Bóg ma wobec nas. Jesteśmy bowiem własnością samego Boga, królestwem kapłanów i ludem świętym. W tym wszystkim każdy może uczestniczyć tylko wtedy, gdy słucha głosu Bożego i strzeże przymierza zawartego z Bogiem raz na zawsze przez chrzest święty. Niewiele Bóg oczekuje od nas, zważywszy, że to czego oczekuje i co daje w zamian, trwać będzie wiecznie, a to czego domaga się, by używać z umiarem, i tak skończy się z upływem czasu, jakim człowiek cieszy się podczas krótkiego życia ziemskiego. W drugim czytaniu św. Paweł przypominał niegdyś wiernym w Rzymie, a dziś przypomina nam, kim właściwie jest człowiek i w jaki sposób Bóg troszczy się o niego. Chociaż Apostoł zwraca się do wszystkich ogólnie, to każdy z nas powinien te słowa odnieść do siebie. Na świat przychodzimy bezsilni, i do tego zanurzeni w moc zła. Aby uwolnić nas z tej sytuacji człowieka upadłego i oddalonego od Boga, Bóg zesłał na świat swego jednorodzonego Syna, Jezusa Chrystusa. On swoim życiem ukazał, jak powinno wyglądać życie ludzkie na ziemi, aby się podobało Bogu. Ofiarą swego życia, złożoną na krzyżu, wysłużył łaskę Bożą, wspierającą i pomagającą każdemu, kto jest dobrej woli, chce przezwyciężyć moc zła i usunąć ze swego życia bezsilność. Tak czyniąc, każdy staje się umiłowanym dzieckiem Bożym. Staje się członkiem rodziny Bożej, jak zapewnił Jezus mówiąc: „Kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką” (Mk 3,35). Czy to się stanie, albo lepiej, czy tak już jest teraz w moim życiu? To zależy całkowicie od mojej własnej decyzji i od mojej wierności przyrzeczeniom podjętym przed Bogiem w czasie chrztu świętego.
W Ewangelii przemawia do nas sam Jezus. Zna dobrze nędzne warunki życia ludzkiego na ziemi. Gotów jest je poprawić, usunąć wszystko to, co je czyni uciążliwym i bolesnym. Nie chce jednak dokonać tego sam. Oczekuje więc współpracy od tych, których już obdarzył swoją łaską i włączył do swej Bożej rodziny. Rodzina ta miała swoje skromne początki. Jej członkowie byli nieliczni. Od nich samych jednak zależało, czy rozrośnie się w wielkie, nie do pokonania, dzieło Chrystusowe. Dlatego tym pierwszym członkom swej rodziny Jezus daje moc i władzę, taką, jaką sam posiada. Wysyła do zagubionych i błądzących ludzi, by głosili Jego Ewangelię oznajmiając, że królestwo Boże jest bliskie, i żeby wzywali do zmiany życia. Dostali też polecenie, by tym, co otrzymali, dzielili się z innymi. Daru bowiem otrzymanego od Boga nie można zatrzymać tylko dla siebie, trzeba się nim dzielić. Ten, kto chce egoistycznie cieszyć się darem Bożym jak swoją własnością, utraci go całkowicie. Pierwsi uczniowie Jezusa zrozumieli to dobrze i tym, co otrzymali, dzielili się ze wszystkimi, którzy byli dobrej woli, chętnie słuchali pouczeń Jezusa przekazywanych im i pragnęli według nich formować życie.
My jesteśmy spadkobiercami pierwszych uczniów Jezusa. Wprawdzie od chwili, w której Jezus wypowiedział słowa przekazane dziś w Ewangelii, upłynęło prawie dwa tysiące lat, to jednak zawsze są one aktualne i są też zleceniem Jezusa danym każdemu, kto przez chrzest włączył się do Ludu Bożego. Istotą tego zlecenia jest włączenie się w Boży plan zbawienia i zdobycie świadomości, że wszystko zależy od Boga. Dlatego Jezus mówi: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Mt 9,37-38). To polecenie Jezus kieruje do nas i chce abyśmy zrozumieli, że zbawienie tak nasze, jak i naszych bliźnich, nie zależy tylko od Niego, ale też od naszej współpracy z Nim.


Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2012

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *