Po co nam Anioł Stróż?

Anielska opieka jest jakby przedłużeniem ojcowskich dłoni Boga. Jest ona namacalnym i bardzo konkretnym wyrazem Jego miłosiernej troski o każdego z nas.

REKLAMA


Miłość Boża dana nam w akcie stworzenia przez całe życie kieruje nas ku innym, abyśmy budowali wspólnotę i żyli w przyjaźni. Tak jest w rodzinach, parafiach, ojczyźnie i w każdej innej wspólnocie ludzkiej. Na tym jednak się nie kończy. „Bóg zapełnił świat również innymi istotami duchowymi, które są blisko nas, ponieważ Jego cały świat koniec końców jest przecież jednym światem” (Joseph Ratzinger). Wierzymy bowiem, że Stwórca daje nam także aniołów, aby nas wspierali i prowadzili bezpieczną drogą do niebieskiej ojczyzny. Swoją wiarę w aniołów jako przyjaciół i opiekunów człowieka Kościół wyraża, wspominając ich w liturgii 2 października oraz ucząc inwokacji „Aniele Boży”. Jest ona jedną z pierwszych modlitw, której uczą się dzieci. Jej treść koresponduje z obrazkami Bożego posłańca, które często zdobią miejsca nad łóżeczkami niemowląt i dziecięce pokoje. Czy wiara w tych aniołów jest tylko dla dzieci? Przecież nawet dorośli mają swego anioła. Kim jest Anioł Stróż?

Anioł przewodnik i opiekun
O służebnej roli niebiańskich posłańców wobec człowieka mówi już Stary Testament. Bóg przez Mojżesza obiecuje Izraelitom, że pośle przed nimi anioła. Ten pomoże im dojść do ziemi obiecanej i otoczy ich opieką w czasie drogi. „Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż nie przebaczy waszych przewinień, bo imię moje jest w nim” (Wj 23,21). Zapowiedź anioła opiekującego się Izraelitami miała być dla nich zapewnieniem, że to sam Bóg troszczy się o swój naród, że strzeże go i chroni od niebezpieczeństwa. Anioł bowiem działa mocą Bożą. Czyni wszystko w imieniu samego Boga i to on pomoże dojść Izraelitom do celu.
Jeszcze wyraźniej o ochronie człowieka przed konkretnym niebezpieczeństwem mówi Psalm 91: „Niedola nie przystąpi do ciebie, a cios nie spotka twojego namiotu, bo swoim aniołom [Pan] dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień” (w. 10–12). To właśnie tymi słowami posłużył się zły duch, kusząc Jezusa na pustyni. „Rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół! Jest bowiem napisane: Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli, i na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień»” (Łk 4,9–11). Odpowiedź Jezusa pomaga nam zrozumieć właściwy sens słów Psalmu. „Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego” (w. 12; por. Pwt 6,16). Rolą Anioła Stróża nie jest bowiem jedynie ochrona nas przed urazami fizycznymi, a już na pewno nie za cenę naszej miłości do Boga Ojca. Anioł ma chronić naszą miłość do Ojca niebieskiego. Nie możemy wymagać od niego, aby chronił nas przed konsekwencjami naruszania Bożych praw, w tym także praw fizyki. Osoby pielęgnujące przyjazną relację ze swym Aniołem Stróżem nie mogą się na niej samej koncentrować, jak na celu. „Właściwym biegunem odniesienia zawsze musi pozostać sam Bóg” (Joseph Ratzinger).

Anioł pocieszenia
W noc przed swoją śmiercią na krzyżu Jezus modlił się w ogrodzie Getsemani. Wiedząc o zbliżającej się męce, czuł wielki smutek, a nawet trwogę. Prosił więc swoich Apostołów o wspólną modlitwę. On zaś w oddaleniu od nich modlił się tak: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” (Łk 22,42). Wówczas „ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go” (w. 43). Anioł z nieba, czyli posłany od Ojca. Zatem modlitwa Jezusa została wysłuchana. On sam „pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię” (w. 44). Co w tym czasie czynili Jego uczniowie? Ewangelista Łukasz zapisał, że gdy Jezus „wstał od modlitwy i przyszedł do uczniów, zastał ich śpiących ze smutku” (w. 45). Wówczas rzekł do nich: „Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” (w. 46). W Getsemani Jezus mógł liczyć jedynie na wsparcie anioła, być może był to Jego Stróż.
Gdy my się modlimy, czerpiemy siłę z krzyża i zmartwychwstania Jezusa. Nasza pociecha płynie z faktu Jego zwycięstwa nad naszym grzechem i śmiercią. „Odkupiciel otacza nasze życie swą zwycięską mocą, abyśmy sami mogli wyjść zwycięsko. Pomagają nam w tym skutecznie dobrzy aniołowie, orędownicy miłości Bożej” (św. Jan Paweł II).

Anioł adoracji Boga
Wiara w Boga Stworzyciela nieba i ziemi pozwala nam uznać, że „aniołowie rzeczywiście stanowią element chrześcijańskiego obrazu świata, element rozległości stworzenia, która ukazuje się również w postaci niezmaterializowanych istot duchowych. Stanowią one bezpośrednie, żywe otoczenie Boga” (Joseph Ratzinger). Gdy Pan Jezus przypomina swoim słuchaczom o potrzebie walki z pokusą i o zgorszeniach, dodaje: „Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie” (Mt 18,10). Opieka Aniołów Stróżów jest zatem znakiem miłosiernego oblicza Ojca, które zawsze jest zwrócone ku każdemu, nawet najmłodszemu i najmniejszemu dziecku. Aniołowie posłani do posługi wobec ludzi są bowiem zawsze w postawie adoracji Jedynego Boga.
Św. Jan w Apokalipsie dwukrotnie wskazuje na anielską troskę o czystość kultu oddawanego przez człowieka. Gdy bowiem Apostoł chciał upaść przed aniołem objawiającym mu prorocze słowa, ten rzekł do niego: „Bacz, abyś tego nie czynił, bo jestem twoim współsługą i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa: Bogu samemu złóż pokłon!” (19,10). Gdy zaś Jan ogarnięty został prorockim widzeniem rzeki życia i Miasta Świętego, postanowił „oddać pokłon przed stopami anioła, który mu je ukazał”, usłyszał od niego: „Bacz, byś tego nie czynił, bo jestem współsługą twoim i braci twoich, proroków, i tych, którzy strzegą słów tej księgi. Bogu samemu złóż pokłon!” (por. 22,8–9). Ducha podobnej troski wyraża też św. Paweł, napominając Kolosan: „Niechaj was nikt nie odsądza od nagrody, zamiłowany w uniżaniu siebie i przesadnej czci aniołów, zgłębiając to, co ujrzał” (2,18).

Anioł pełnienia woli Bożej
Autor listu do Hebrajczyków, stawiając pytanie o aniołów, przypomina nam jasno ich funkcję: „Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie?” (1,14). Oznacza to, że Anioł Stróż ma nam pomóc w osiągnięciu zbawienia, do którego w Chrystusie Bóg nas przeznaczył. Rolą Stróża nie jest zaś realizacja naszych zachcianek czy celów nie służących naszemu uświęceniu.
W Dziejach Apostolskich odnajdujemy ukonkretnienie anielskiego działania. Gdy bowiem arcykapłan i saduceusze „zatrzymali Apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia” (5,18), oto „w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia i wyprowadziwszy ich powiedział: «Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia!»” (w. 19–20). Później zaś, gdy już Jakub, brat Jana, został ścięty mieczem (zob. Dz 12,1–2), Herod uwięził także Piotra, „zamierzając po Święcie Paschy wydać go ludowi” (w. 4). W nocy, po której Piotr miał być wydany Żydom, anioł Pański „trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: «Wstań szybko!» Równocześnie z rąk [Piotra] opadły kajdany. «Przepasz się i włóż sandały!» – powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: «Narzuć płaszcz i chodź za mną!» Wyszedł więc i szedł za nim” (w. 7–9). Po wyjściu z więzienia Piotr nie miał wątpliwości: „Pan posłał swego anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, czego oczekiwali Żydzi»” (w. 11). Tak spełniły się Boże plany. Ostatecznie jednak Piotr zginął z ręki swoich prześladowców. Czyli w końcu nadeszła taka noc, w której anioł nie przyszedł po niego. Po niej Piotr został ukrzyżowany. Opis uwolnienia go z więzienia przez Bożego posłańca dowodzi, że rolą Aniołów Stróżów ostatecznie nie jest ochrona nas przez niebezpieczeństwem i złem fizycznym, ale troska o nasze współdziałanie z wolą Bożą. Gdy Anioł interweniuje, zawsze chodzi o nasze uświęcenie i owocniejsze pełnienie Bożej woli.

Anioł niebiańskiej liturgii
Liturgia pozwala nam już na ziemi cieszyć się radością wspólnoty świętych Pańskich. W niej „Kościół łączy się z aniołami, by uwielbiać trzykroć świętego Boga” (KKK 335). Podczas mszy św., w pierwszej modlitwie eucharystycznej, zwanej Kanonem Rzymskim, celebrans modli się: „Wszechmogący Boże, niech Twój święty Anioł zaniesie tę Ofiarę na ołtarz w niebie przed oblicze boskiego majestatu Twego”. Zważając na te słowa, warto uświadomić sobie, że każdy z uczestników świętej liturgii winien pobożnie przyzywać swego Anioła Stróża, aby razem z nami uwielbiać Pana nieba i ziemi. Razem z naszym Aniołem możemy przedstawiać Bogu duchowe owoce naszej pracy, cierpienia i modlitw. Bowiem „już na ziemi życie chrześcijańskie uczestniczy – przez wiarę – w błogosławionej wspólnocie aniołów i ludzi, zjednoczonych w Bogu” (KKK 336). Liturgia wyraża to najpełniej.

* * *

Wspomnienie Aniołów Stróżów ma nam przypomnieć, że jesteśmy w trakcie drogi do domu Ojca, że jesteśmy w trakcie duchowej walki. Ma nam uświadomić, że choć jesteśmy z tego świata, to go przekraczamy, bo zostaliśmy stworzeni do życia wiecznego.

ks. Sławomir Kunka


„Pielgrzym” 2016, nr 20 (700), s. 14-16

Udostępnij ten artykuł:

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *