Dlaczego tak ważny jest wygląd zewnętrzny ministranta przy ołtarzu?


Liturgia powinna być pięknym spotkaniem z Panem Bogiem. Skoro tak, wymaga to odpowiedniego przygotowania. Kiedy wybieramy się do kogoś w odwiedziny, np. z okazji urodzin, to oprócz prezentu, staramy się również o schludny wygląd. Tak samo jest z ministrantami. Zanim młody człowiek stanie przy ołtarzu, powinien pomyśleć o tym, z Kim chce się spotkać. To, jak wyglądamy, podkreśla, jakim darzymy szacunkiem osobę, z którą się spotykamy, tym bardziej, że chodzi o spotkanie zaplanowane. Warto więc więcej uwagi poświęcić dbałości o nasz zewnętrzny image, który ma być odzwierciedleniem naszego wnętrza.
Ministrant stając przy ołtarzu powinien zdawać sobie sprawę z tego, przed Kim staje i z tego, że swoją osobą nie może budzić w innych uczestnikach liturgii rozproszenia. To prawda, moda niekiedy dyktuje nam różne trendy, ale zachowując swój styl powinniśmy zadbać również i o tych, którzy niekoniecznie muszą być skazani na wszelkie wariacje czy to związane ze strojem czy np. fryzurą.
Zatem, źle jest, gdy ministrant przychodzi do kościoła w obszarpanych spodniach, z wygoloną całą czy do pół głową i okolczykowany. W ten sposób skupia na sobie uwagę i u wielu ludzi budzi niezadowolenie, niesmak, zdenerwowanie, rozproszenie. Tymczasem najważniejsze skupienie uwagi w liturgii powinno być skoncentrowane na Chrystusie i świętych czynnościach. Estetyka i miejsca, i osób zaangażowanych w liturgię w tym bardzo pomaga. Sprawa schludnego i eleganckiego ubioru jest podstawą, a młodzi ludzie służący przy ołtarzu potrafią to zrozumieć i zaakceptować.
Stroje liturgiczne nie mogą przysłaniać niestosownie dobranych czy brudnych, podartych rzeczy, bo i tak spod komży czy alby będą prześwitywać lub wystawać. Jeżeli do tego odpowiednio zachęci i następnie będzie tego wymagał opiekun, to także obecni w kościele pozostali wierni będą mieli świadomość, że ci młodzi ludzie bardzo kochają Pana Jezusa, skoro potrafią zadbać o swój estetyczny i elegancki wygląd. W wielu parafiach się to udaje i często spotyka się z życzliwym odbiorem innych uczestników liturgii.

REKLAMA

ks. Arkadiusz Ćwikliński


„Pielgrzym” 2009, nr 21 (519), s. 5

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *