Kraina uśmiechniętej śmierci

Gdybym spośród wszystkich zwiedzonych przez nas sześćdziesięciu trzech krajów miała wybrać jeden ulubiony, byłby to właśnie Meksyk. Dlaczego? Ten kraj zachwyca – bogactwem kolorów, zapachów i ludzkiej życzliwości. Zderzenie się z panującą tam kulturą jest doświadczeniem wyjątkowym. I każda pora jest dobra, by się tam wybrać.

REKLAMA

W 2016 roku odbyłyśmy naszą pierwszą wyprawę do Meksyku. Ten zajmujący prawie 2 mln km² kraj zjechałyśmy od granicy ze Stanami Zjednoczonymi aż po leżącą nad stolicą państwa Guadalajarę. To było więcej niż spełnienie marzeń – na własne oczy zobaczyłyśmy cudowną krainę mariachi! Postanowiłam, że na pewno tam wrócę. I tak się stało rok później, w czasie Święta Zmarłych.

 

Raj dla łasuchów

Meksyk to jak wiadomo piekielnie pikantne jedzenie (nawet lody!), którego smak są w stanie wytrzymać, bez napływających do oczu łez, jedynie tamtejsze podniebienia. Z dawnego państwa Azteków pochodzi też tequila i awokado, którego smak nie ma sobie równych. Podstawą meksykańskiej kuchni jest fasola i kukurydza oraz różne odmiany papryki, na czele z papryczką chili. O wyjątkowości meksykańskich potraw decyduje ich wyrazisty smak, uzyskiwany dzięki przyprawom o intensywnym zapachu i pikantnym posmaku, takich jak chili, pieprz cayenne i kolendra. (…)

 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *