Paznokcie po japońsku

REKLAMA


Jest coraz cieplej, więc z chęcią zamieniamy pełne buty na sandałki lub klapki, a kurtki na bluzki z krótkim rękawem. Odkrywając stopy i dłonie, pragniemy, by wyglądały estetycznie, i marzą nam się idealnie gładkie, błyszczące, pomalowane lakierem paznokcie. Niestety, po zimie może się okazać, że wymagają one regeneracji, bo ich płytka jest nierówna, porowata i sucha. Doskonałym sposobem poprawy kondycji paznokci jest tak zwany manicure japoński. Wymyślono go naprawdę w Japonii przed kilkuset laty. Polega na wcieraniu w płytkę paznokcia polerką ze skóry jelonka dwóch past: zielonej i różowej. Zielona pasta zawiera substancje odżywcze i wzmacniające: kreatynę, pyłek pszczeli, witaminy A+E. Pasta różowa zawiera sproszkowaną różową krzemionkę z Morza Japońskiego, która nadaje płytce paznokcia perłowy blask. Istota zabiegu polega na zmatowieniu drobnym pilniczkiem paznokcia, a następnie intensywnym wcieraniu najpierw zielonej odżywczej pasty, a po niej różowej, utrwalającej i nadającej blasku. Efekt jest widoczny zaraz po zabiegu: lśniące, idealnie gładkie paznokcie. Jednak żeby je pomalować ulubionym kolorem, należy odczekać kilka dni, gdyż są one zbyt natłuszczone i lakier po prostu nie utrzyma się na takiej powierzchni. Zabieg trwa ok. 40 min. i kosztuje 60 zł.

Justyna Zamojska


„Pielgrzym” 2017, nr 12 (718), s. 36

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *