Walsingham – sanktuarium władczyni Anglii

Objawienia, jakich w 1061 roku dostąpiła Lady Richeldis de Faverches, wdowa mieszkająca na dworze w Walsingham, zapoczątkowały trwającą przez pięć wieków epokę maryjną na Wyspach Brytyjskich.

REKLAMA



W ówczesnych czasach Anglia nosiła zaszczytny tytuł „Wiana Matki Bożej” (w konsekwencji wielkiej ceremonii w Westminster Abbey w 1381 roku, kiedy to król Ryszard III uczynił ze swego królestwa posag dla Najświętszej Maryi Panny) i była uważana za wyłączną własność Maryi. Anglia do tego stopnia słynęła z gorącego nabożeństwa do Matki Bożej, że zasłużyła sobie na określenie: „Pietas Mariana Britanica” (tłum. brytyjska pobożność maryjna).

Obietnica ponownego „zamieszkania”

W 1061 roku młoda wdowa Lady Richeldis de Faverches otrzymała z nieba trzy objawienia. W pierwszym widzeniu Maryja zabrała w duchu pobożną Angielkę do Nazaretu i ukazała jej dom, w którym Archanioł Gabriel zwiastował narodziny Syna Najwyższego. W drugim prosiła o zbudowanie repliki Jej nazaretańskiego mieszkania i poświęcenie go na pamiątkę tajemnicy Zwiastowania i Wcielenia. W trzecim obiecała: „Niech wszyscy, którzy są w nieszczęściu albo w potrzebie, szukają Mnie w tym małym domku, który postawisz dla mnie w Walsingham. Udzielę wszelkiej pomocy tym, którzy będą mnie tam szukać. Tam, w Walsingham, w tym małym domku, będzie trwała pamiątka wielkiej radości z mego Zwiastowania, kiedy Święty Gabriel powiedział mi, iż przez swą pokorę stanę się Matką Bożego Syna”.

Matka Najświętsza zapewniła, że w swym nowym angielskim Nazarecie będzie tak samo blisko ludzi, jak była w Nazarecie galilejskim. Ta wspaniała obietnica „została dana – mówią dzisiejsi katolicy angielscy – bez cezury czasowej”. Na współczesnym, XXI-wiecznym Walsingham spoczywa to samo błogosławieństwo Matki Bożej, które zostało udzielone w XI stuleciu.

Serce Anglii I Kościoła
Lady Richeldis de Faverches zbudowała domek nazaretański na obraz i podobieństwo tego, co oglądała w wizjach otrzymanych od Matki Najświętszej. Z dnia na dzień do sanktuarium zaczęły napływać tłumy pątników. Ciągnęły do niego pielgrzymki z Brytanii, Irlandii i zza kanału La Manche. Wędrowali do swej Matki wieśniacy i królowie (m.in. królowa francuska Izabela i szkocki król Robert Bruce Wyznawca), biedni i bogaci. Niebawem święty domek Matki Bożej obudowano świątynią, która miała go chronić przed kaprysami angielskiej pogody. Sława sanktuarium rosła z każdym dniem. W średniowieczu Walsingham zaliczało się do najważniejszych miejsc pielgrzymkowych w świecie.
Co było powodem tak wielkiej popularności tego sanktuarium? Historycy zwracają uwagę na powszechne w Wiekach Średnich pragnienie nawiedzenia Ziemi Świętej, krainy, w której przed wiekami żyli Jezus i Maryja. Ponieważ Palestyna cały czas pozostawała w rękach niewiernych i była niedostępna dla chrześcijańskich pątników, ci wybierali się do swej własnej „Ziemi Świętej” w hrabstwie Norfolk, by tam złożyć hołd Jezusowi i Jego Matce. Walsingham był nazywany przez nich pieszczotliwie „Małym Nazaretem”.
Ale jest coś więcej. U źródeł ogromnej sławy Walsingham leżało doświadczenie „prawdziwości” znajdującego się tam nazaretańskiego domku. Ludzie nie byli aż tak naiwni, by ciągnąć z najdalszych krańców Europy do jakiegoś domku zbudowanego przez pobożną wdowę. „To nie wola jakiejś hrabiny – mówili – ale wola samej Matki Najświętszej!”. Potwierdzeniem była prawdziwość wielkiej Maryjnej obietnicy udzielenia w Walsingham pomocy tym, „którzy są w nieszczęściu albo w potrzebie”. To dlatego nie sposób było kwestionować jego pierwszorzędnej roli na pielgrzymich szlakach Europy.
Mijały kolejne stulecia, a sława sanktuarium trwała mocna jak kamień. Wśród nawiedzających sanktuarium był Erazm z Rotterdamu (1513 rok), który pozostawił taki opis sanktuarium: „Kiedy zaglądasz do wnętrza, powiesz, że jest to mieszkanie świętych, tak przepysznie jaśnieje ze wszystkich stron światłem klejnotów, złotem i srebrem… Matka Boża stoi w mroku, po prawej stronie ołtarza… mała figurka, niegodna uwagi ani z powodu rozmiarów, ani materiału, ani rękodzieła”.

Ruiny
W Walsingham byli niemal wszyscy królowie Anglii. Edward I pielgrzymował tu aż jedenaście razy, Edward II przybył tu w 1315 roku, Edward III w 1361, Dawid Szkocki w 1364, Ryszard II z małżonką Anną w 1383, królowa Joanna w 1427, Edward IV w 1469. Ostatnim był niesławny Henryk VIII, ten sam, który rozgniewany na papieża rozkazał zburzyć wszystkie katolickie świątynie i miejsca kultu. Cóż z tego, że nawiedził Walsingham kilkakrotnie, skoro jego maryjna gorliwość ustąpiła egoistycznej pysze? Król, nie chcąc się podporządkować autorytetowi Kościoła, którego nauczanie okazało się inne niż jego oczekiwania, zmienił stosunek do Boga i Jego Matki. Dwadzieścia lat po ostatnim nawiedzeniu tego świętego miejsca zburzył świątynię w Walsingham, a znajdującą się tam cudowną figurę Matki Bożej kazał spalić. Pozostał tylko fragment wschodniej ściany, który do dziś przywołuje wspomnienia dawnej świetności tego maryjnego miejsca.
Ocalała tylko Slipper Chapel, kaplica zbudowana w 1340 roku, przy której pielgrzymi zdejmowali obuwie, by boso przejść ostatnią milę i przekroczyć próg Świętego Domku. Resztę zarosła trawa.

Powracająca sława
Nie udało się Cromwellowi zamknąć historii Walsingham. W 1863 roku pewna anglikanka, Charlotte Boyd, zaczęła interesować się budynkiem znajdującym się na południe od wioski. Poznawszy dzieje sanktuarium, nawróciła się na katolicyzm i kupiła ocalałą kaplicę, przeznaczając ją na miejsce „modlitwy i pokuty za jedność Anglii”. W 1897 roku papież Leon XIII ponownie uznał fundację dawnego sanktuarium Matki Bożej z Walsingham. W dniu 15 sierpnia 1934 roku w Slipper House odprawiono pierwszą po reformacji mszę św., a cztery dni później kard. August Bourne przewodniczył dziesięciotysięcznej pielgrzymce do Walsingham, podczas której ogłosił to miejsce Narodowym Sanktuarium Maryjnym Anglii.
W międzyczasie pojawia się nowe objawienie – klamra spinająca w całość dzieje Walsingham. W 1921 roku anglikański duchowny Hope Patten otrzymał kilka wizji Matki Najświętszej, która poleciła mu odbudować Walsingham jako miejsce pielgrzymek dla… anglikanów.
Niebawem Walsingham stało się miejscem dwóch sanktuariów: katolickiego i anglikańskiego.
Walsingham zaczyna nowe życie. Najważniejsze wydarzenia w jego „nowej” historii to koronacja repliki figury Pani z Walsingham 15 sierpnia 1954 roku przez legata papieskiego abp. O’Hara. Wspomnijmy też o odprawieniu przez Jana Pawła II mszy św. na stadionie Wembley z Matką Bożą z Walsingham stojącą na ołtarzu.
Sanktuarium w Walsingham ma dziś nowy charyzmat – to miejsce pojednania. Zapewnienie Matki Najświętszej, że „udzieli wszelkiej pomocy tym, którzy będą Jej tam szukać”, każe ludziom prosić Maryję o dar jedności: nie tylko Kościołów, ale i zwaśnionych narodów i rodzin.

Angielscy katolicy wierzą, że Walsingham to miejsce, w którym kiedyś będzie sprawowany tylko jeden kult i że w przyszłości to sławne kiedyś sanktuarium raz jeszcze stanie się jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych na świecie.

Wincenty Łaszewski




„Pielgrzym” 2017, nr 15 (721), s. 24-25

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *