Najdroższy na świecie – Anna Maria Kolberg OV

Syn pewnego króla, jak zdarza się to w bajkach, zakochał się w pięknej, ale bardzo biednej córce piekarza i ożenił się z nią. Przez kilka lat dwoje małżonków żyło w wielkiej zgodzie i szczęściu. Po śmierci ojca książę musiał zająć jego miejsce na tronie…

REKLAMA


Ministrowie i doradcy czynili wszystko, aby dać mu do zrozumienia, że dla dobra swojego królestwa powinien wyrzec się swojej żony. Królewska żona nie może pochodzić z ludu, winien więc ożenić się z córką jakiegoś króla ościennego państwa. Tylko takim małżeństwem mógł sobie zapewnić pokój i dobrobyt.
– Wyrzeknij się jej, najjaśniejszy panie, jest przecież córką piekarza.
– Bezpieczeństwo twojego tronu i poddanych jest ważniejsze od wszystkiego.
Tego rodzaju nalegania ministrów były tak usilne, że młody król w końcu ustąpił.
– Zostałem zmuszony, żeby się ciebie wyrzec – powiedział do swojej żony. – Jutro będziesz musiała powrócić do ojca. Możesz jednak zabrać ze sobą wszystko to, co uważasz za najcenniejsze.
Tego wieczoru wieczerzali ze sobą po raz ostatni. Panowała cisza. Kobieta zdawała się być bardzo spokojna i wlewała nieustannie wino do królewskiego pucharu.
Pod koniec wieczerzy król zasnął głębokim snem. Zawinęła go wtedy szybko w prześcieradło i zarzuciła sobie na plecy.
O świcie następnego dnia król obudził się już w domu piekarza.
– Co to znaczy? – zapytał zdziwiony.
Żona uśmiechnęła się do niego.
– Obiecałeś mi, że mogę ze sobą zabrać to, co jest najcenniejsze. Ty jesteś dla mnie tym, co mam na świecie najdroższego.

* * *

Zdarza się, że ludzie, sytuacja życiowa czy lęk „wymuszają” na nas zmianę przekonań, postawy, sposobu działania… Wydaje się nam, że nie mamy innego wyjścia. Odchodzimy od gorliwości, rezygnujemy z radykalizmu, przestajemy walczyć o wierność: w pracy, w domu, w parafii, wobec przyjaciół… Sami przed sobą tłumaczymy, że tak trzeba.
Czy znasz kogoś, kto w takiej sytuacji postanowi Cię ratować? Kto uzna, że jesteś tak cenny dla niego, że warto o Ciebie walczyć?

* * *

Ale teraz tak mówi Pan,
Stworzyciel twój, Jakubie,
i Twórca twój, o Izraelu:
– Nie lękaj się, bo cię wykupiłem,
wezwałem cię po imieniu; tyś moim!
Gdy pójdziesz przez wody, Ja będę z tobą,
i gdy przez rzeki, nie zatopią ciebie.
Gdy pójdziesz przez ogień, nie spalisz się,
i nie strawi cię płomień.
Albowiem Ja jestem Pan, twój Bóg…
Ponieważ drogi jesteś w moich oczach,
nabrałeś wartości i Ja cię miłuję…
Nie lękaj się, bo jestem z tobą.
(Iz 43,1-5)

Anna Maria Kolberg OV


„Pielgrzym” 2017, nr 13 (719), s. 21

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *