Niechętnie podejmuję temat ochrony życia nienarodzonych. Trzeba jednak o tym mówić, bo to teraz przedmiot społecznego jątrzenia, zamętu pojęć, politycznych gier. A jednocześnie temat ciężki od ludzkich cierpień.
Tak, wiem, że jest pisarka o takim nazwisku. Nawet dostała literackiego Nobla. Ja jednak chciałbym napisać o innym Tokarczuku – Ignacym, księdzu, biskupie i arcybiskupie.
Leczy, poprawia krążenie, rozgrzewa, nadaje charakter potrawom. Surowy, duszony, gotowany, pieczony, kiszony – w każdej formie ma wielką moc.
Zrobiło się jak dawniej.
Wracamy do domu,
w korytarzu otrzepujemy ze śniegu buty i futro.
I marzymy o czymś rozgrzewającym do picia.