Reguła małżeńska – Ewelina Heine

Słowo „reguła” kojarzy nam się głównie ze szkołą, nauką i zasadami. Media coraz częściej trąbią o niezależności, wolności i braku granic. Dlaczego zatem mielibyśmy dobrowolnie wprowadzać do naszego życia jakieś reguły, które będą nas ograniczać? Po co stwarzać sobie dodatkowe zobowiązania, skoro ciężko nam już sprostać tym, które mamy?

REKLAMA


W małżeństwie, tak jak w każdym innym obszarze życiowym, potrzebne nam są pewne drogowskazy, dzięki którym wiemy, że zmierzamy w dobrym kierunku. Kierowca prowadzący samochód podlega zasadom uczestnictwa w ruchu drogowym. Sportowcy rywalizujący w zawodach podlegają zasadom wyznaczonym w danej dyscyplinie sportowej. Uczniowie – czy to w trakcie roku szkolnego, czy też w trakcie egzaminów – są rozliczani ze swojej wiedzy według ustalonych wcześniej zasad. Małżonkowie ustalający wspólnie „reguły gry” i na bieżąco weryfikujący swój małżeński „postęp” nie mogą zbłądzić. (…)

Ewelina Heine


Więcej przeczytasz w 2. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [24 i 31 stycznia 2021 R. XXXII Nr 2 (813)]

TUTAJ można zakupić najnowszy (2/2021) numer dwutygodnika „Pielgrzym”:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-22021/287

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *