Jedyna, która mogła zostać Matką Chrystusa – ks. Sławomir Kunka

„Gdy głęboka cisza zalegała wszystko, a noc w swoim biegu dosięgała połowy, wszechmocne Twe słowo z nieba, z królewskiej stolicy, jak miecz ostry niosąc Twój nieodwołalny rozkaz, jak srogi wojownik runęło pośrodku zatraconej ziemi” (Mdr 18,14–15).

REKLAMA


Owocem miłości męża i żony jest dziecko, dar od Boga. W naturalny sposób macierzyństwo jest konsekwencją wcześniejszego poświęcenia stanu dziewictwa matki. Pielęgnowana cnota staje się w późniejszym etapie życia kobiety podstawą bycia kochającą i szczęśliwą matką, a tym samym obdarzenia męża darem ojcostwa przez poczęcie i zrodzenie mu dziecka. Dziewictwo staje się „ofiarą”, swego rodzaju „ceną” daru macierzyństwa. W przypadku Maryi, Matki Bożej, było inaczej (Iz 7,14). Łaska Niepokalanego Poczęcia, uprzedzająca każde wydarzenie w świecie stworzonym, każdy akt posłuszeństwa i nieposłuszeństwa wobec Stwórcy, przygotowała wcielenie Odkupiciela świata. W odwiecznym zamyśle Boga Ojca łaska ta ukierunkowana była na obdarzenie świata Synem Bożym przez łono przeczystej Dziewicy-Matki. Boże macierzyństwo zakładało dziewictwo Niewiasty, gdyż tylko „pełna łaski” (Łk 1, 28) Matka mogła począć i porodzić Jednorodzonego Syna Ojca. (…)

ks. Sławomir Kunka


Więcej przeczytasz w najnowszym numerze dwutygodnika „Pielgrzym” (24/2019).

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *