Show

Show, czyli widowisko – tak właśnie odbieram przesłuchania przed Sejmową Komisją, teraz Hazardową. To jest dopiero serial! Wciąga tak, że trzeba powalczyć z sobą, żeby się oderwać od ekranu.
Ale o co właściwie chodzi? Cel tego gigantycznego serialu jakby się zamaskował pod setkami pytań, które nie zawsze wiadomo, do czego mają doprowadzić. Z moich szczenięcych lat (tu zapożyczam się u Melchiora Wańkowicza) przypominam sobie taką wierszowankę, z której tylko jeden wiersz pamiętam: „a baba dziada kijem okłada”, przy czym miało chodzić o coś zaskakującego, co z kolei powinno pomóc zrozumieć wymierzenie należnej sprawiedliwości. (…)

REKLAMA

ELIASZ

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *