Ziarno Słowa – ks. Wojciech Kardyś

II i III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

REKLAMA


II NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

Kim jest Jezus Chrystus: Bogiem czy człowiekiem?
Jakie jest Jego pochodzenie?

Odpowiedź jest prosta: Jezus Chrystus jest i Bogiem, i człowiekiem. W jednej Osobie połączone są dwie natury: Boska i ludzka. Tę prawdę w teologii dogmatycznej nazywamy unią hipostatyczną. Potwierdzają ją między innymi teksty zawarte w dzisiejszej Liturgii Słowa. W pierwszym czytaniu zapoznajemy się z historią Abrahama (nazywanego jeszcze Abramem). Patriarcha otrzymał od Boga obietnicę: „Uczynię z ciebie wielki naród” (Rdz 12,2). Była to niepojęta zapowiedź, skoro żona Abrama pozostawała niepłodna i do tego była już starszą kobietą. Oboje przekonali się, że „słowo Pana jest prawe” (Ps 33,4) i prawdziwe, gdy na świat przyszedł ich cudownie narodzony syn Izaak. Największym spośród potomków patriarchy okaże się Jezus. W Jego żyłach płynęła Abrahamowa krew. Oto dowód na Jego człowieczeństwo. Z drugiej jednak strony z Ewangelii dowiadujemy się, że Jezus to Syn Boży. Prawdę tę usłyszeli wybrani apostołowie,  będący świadkami sceny Przemienienia. Głos Ojca Niebieskiego oznajmił im: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (Mt 17,5). Przekonali się wówczas o Boskim pochodzeniu i Boskiej naturze swego Mistrza. W okresie Wielkiego Postu często będziemy rozważać mękę i śmierć Jezusa. Jako człowiek, poddany był licznym cierpieniom i zakończył swój ziemski żywot. Ale jako Osoba Boska, „zniweczył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię” (2 Tm 1,10). W ziemskiej aktywności Chrystusa zatem ujawniały się na przemian Jego człowieczeństwo i Bóstwo.

 


III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

Jakie znaczenie ma woda w Biblii?
Dosłowne czy metaforyczne?

Ograniczymy się tylko do dzisiejszych czytań mszalnych. Z pierwszego z nich dowiadujemy się, że Bóg w sposób cudowny dostarczył wodę Izraelitom wędrującym przez pustynię. Spragniony lud zaczął szemrać przeciw Mojżeszowi. Wówczas Pan rzekł do niego: „Uderz w skałę, a wypłynie z niej woda: (Wj 17,6). Tak też się stało. Dosłownie rozumiana woda uratowała życie wędrowcom, ujęta symbolicznie stała się znakiem pomocy, jaką Wszechmogący udzielił swym podopiecznym, choć ich zachowanie było buntownicze (wspomniał o tym psalmista; por. Ps 95,8–9). We fragmencie Ewangelii czytamy o spotkaniu Jezusa z Samarytanką, które miało miejsce przy studni. Pan zapewniał, że jest w stanie napoić ją „wodą żywą”, czyli płynącą bardzo głęboko. Przynajmniej tak kobieta zrozumiała Jego słowa i zdziwiła się nawet tą propozycją, gdyż nie widziała w ręku rozmówcy czerpaka (por. J 4, 9–10). A On, mówiąc o wodzie, miał na myśli dobra duchowe. Ewangelista Jan, który zrelacjonował nam to wydarzenie, lubił posługiwać się techniką niezrozumienia. Motyw wody, również nierozumianej dosłownie, pojawia się w drugim czytaniu. Św. Paweł pisze o miłości Bożej, która „rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5). I chociaż Ducha Świętego kojarzymy raczej z motywem ognia, rozlanie nakierowuje nas na wodę (zgodnie zresztą ze starotestamentalną tradycją; por. Jl 3). Jak widać, o wodzie autorzy natchnieni piszą zwykle w sposób dosłowny, czasem jednak nadają jej znaczenie metaforyczne i symboliczne. (…)

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *